Strony

niedziela, 16 maja 2021

PROJECT RESURRECT - False Reality (2021)


 "False reality" to debiut amerykańskiego zespołu Project Resurrect. Kapela mało znana, ale potrafi zaskoczyć całkiem atrakcyjną mieszanką klasycznego heavy metalu spod znaku Iron maiden czy judas priest z nutką power metalu w stylu Helloween, czy Iron Savior. Niby nic nowego nie tworzą, ale i tak jest to spora frajda dla fanów takiego grania.

Kawał porządnego heavy/power metalu tutaj znajdziemy i otwierający "We are one" to potwierdza. Niby nic nowego, nic odkrywczego ale jest energicznie i bardzo melodyjnie. Project Resurrect pokazuje się w tym kawałku z dobrej strony i chce się więcej muzyki na takim poziomie. Słychać, że kluczową rolę w zespole odgrywa utalentowany gitarzysta Peter Rigopoulos. Stawia on na klasyczne rozwiązania, na zadziorne riffy i złożone solówki. Za jego sprawą album jest gitarowy i atrakcyjne. Kolejny mocny kawałek na płycie to stonowany i agresywny "Kill or be killed". W tym wszystkim znakomicie odnajduje się wokalista Leandro, który nadaje odpowiedniego charakteru płycie. Charyzma i odpowiednia technika sprawiają że idealnie się sprawdza w takim graniu. Więcej power metalowej konwencji znajdziemy w "Ride or die". Dużo tutaj stonowanego i rzemieślniczego heavy metalu co potwierdza "No cure" czy "in the dream".

Project resurrect nagrał stonowany album, w którym znajdziemy ciekawe melodie czy riffy, ale wszystko jest rozegrane tak bez większej mocy. Niby jest ok, ale brakuje kopa, pazura i przebojowości. To po prostu kawał rzemieślniczego heavy metalu, ale nic ponadto. Troszkę zmarnowano tutaj potencjał, ale kto wie co przyniesie przyszłość.

Ocena: 6.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz