Strony

czwartek, 7 stycznia 2016

MAJESTIC - Endogenous Xenophobic Omen (2015)

Czasami nie trzeba całego zespołu by zaistnieć w metalowym światku. Wystarczy własny pomysł na muzykę, umiejętność grania, komponowania i można już stworzyć coś własnego. Mosphere Abducter to człowiek, który stworzył w 2014 r projekt muzyczny Majestic XII. Jest to ciekawa mieszanka mrocznych gatunków, które mają nas przenieść do innej czasoprzestrzeni. Rzeczywiście tak można się poczuć słuchając „Endogonous Xenophobic Omen”. Kolumbijski muzyk postanowił stworzyć coś intrygującego mocno osadzonego w symfonicznym black metalu, w którym jest pełno elementów progresywnego metalu. Mosphere stawia na klimat, na futurystyczny charakter i moc, agresja są dopiero na dalszym planie. Dobrze to odzwierciedla nieco przekombinowany „The Lodge”. Jeszcze bardziej jest piętnowany klimat w mrocznym „Supreme Throne”. Można poczuć nutkę grozy i nie pewności. Klimat na całej płycie naprawdę imponuje i jest mocnym atutem. Tytułowy utwór pokazuje, że muzyk potrafi bawić się różnymi gatunkami i nie szczędzi elektroniki. Wychodzi z tego ciekawa mieszanka. Jak ktoś lubi filmowe soundtracki ten z pewnością odnajdzie się w tym kawałku oraz w świecie Majestic XII. „Eridanus” brzmi jak zagubiony kawałek z ścieżki filmowej filmu „Tron”. Ja kupuje to co słyszę i naprawdę jest to szczere. Nie jest to typowy metalowy album, który można zaszufladkować w tych kategoriach. „The Apocriphal gate” melodyjnie przypomina mi utwory Enya, co mnie bardzo cieszy. Na koniec pozwolę wspomnieć sobie o podniosłym „The ascencion of Ra”, który ma najwięcej z black metalu. Każdy utwór to ciekawa przygoda i nowy rejon muzyczny. Płyta zabiera nas w nowe rejony i pokazuje, że można wykroczyć poza ramy black metalu i stworzyć bardziej filmowy krążek. Płyta, która znajdzie swoje wąskie grono fanów i szerokie grono przeciwników. Ja ostatecznie jestem zaskoczy efektem ostatecznym i jestem na tak. Dobrze jest czasami odskoczyć od power metalowego świata czy heavy metalowej łupaniny i odpłynąć w nieznane.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz