Miesiąc Luty objawił się jako miesiąc wysypu heavy metalowych albumów, a także krążków nawiązującymi do lat 80. Można ponarzekać, że zabrakło akcentu power metalowego, można również ponarzekać na brak takiej zaciętej walki pomiędzy zespołami i właściwie odnotowałem stoicki spokój wśród kapel. O ile w styczniu było w czym przebierać, było sporo kandydatów na podium, o tyle w lutym ciężko było znaleźć ową trójcę. Największymi przegranymi dla mnie są: bez wątpienia SCHEEPERS i jego solowy album, który rozczarował na całej linii, potwierdzając przy tym że Ralf Scheepers i Mat Sinner przeżywają ostatnio kryzys jeśli chodzi o kompozytorstwo. Również nie popisała się legenda amerykańskiego power metalu JAG PANZER, który zakończył karierę w kiepskim stylu. Zaś moje oczekiwania na nowe albumy power metalowego DEMONLORD grającego w stylu GAMMA RAY czy też kopiującego HELLOWEEN – EMERALD SUN okazały się czasem zmarnowanym. Nie zawiedli, ani też nie zaskoczyli rzemieślnicy tacy jak hard rockowy BULLET, czy też kanadyjski CAULDRON, a więc kapele bazujące na erze lat 80. Sukces i wielkie zwycięstwo odniosły właściwie kapele na które w ogóle nie obstawiałem, bo liczyłem z ich strony wyłącznie na dobre albumy, które będą odzwierciedleniem dotychczasowej działalności owych kapel. Najbardziej mnie zniszczył album niemieckiej kapeli VOODOO CIRCLE w gwiazdorskiej obsadzie. To jest tylko przykład, że wraca moda na granie w stylu lat 70/80, na granie spod znaku DEEP PURPLE, czy RAINBOW. Innym albumem, który mnie oczarował jest „Out from The Cold” hard rockowego zespołu COLDSPELL. W końcu ktoś mi przywrócił wiarę w to, że hard rock nie ma się aż tak źle jak mogło by się wydawać. Hmm a trzeci album, który zasługuje na wyróżnienie to dla mnie jest VISION OF ATLANTIS, który zaprezentował energiczny, pełen symfonicznych patentów materiał, który kładzie wiele płyt z tego gatunku w tym roku. Wybór ciężki bo tuż za nimi czaił się nie jaki HELLFIGHTER, który zdobył nie mało grono słuchaczy, ale nie ma się czemu dziwić, skoro zespół tworzą muzycy XENTRIX. Tak więc o to moja lista :
1. VOODOO CIRCLE - BROKEN HEART SYNDROME (25.02.2011)(Niemcy)
Kocham działalność Ritchiego Blackmore, ale od czasu kiedy bawi się on w BLACKMORE NIGHT brakuje mi grania w stylu RAINBOW, czy DEEP PURPLE. Nie każdy się mierzyć z tymi kapelami, bo przecież Ritchie jest jeden, ale w końcu się pojawił zespół które może wypełnić lukę po tych dwóch kapelach. Póki co są na dobrej drodze ku temu.
2. COLDSPELL - OUT FROM THE COLD (25.02.2011) (Szwecja)
Brakowało mi ostatnio jakieś porządnego hard rocka, takiego w klimacie starego DEF LEPPARD. Większość hard rockowych kapel zbyt często skupia się na efektywności, pomijając przy tym stare dobre zamiłowanie do atrakcyjnych melodii, a także szaleństwa, które wypływało z danych kompozycji. Może COLDSPELL zmieni owy stan rzeczy?
3. VISION OF ATLANTIS - DELTA (25.02.2011) (Austria)
Sympohonic Power metal z kobiecym wokalem to nie tylko NIGHTWISH, czy WITHIN TEMPTATION, to także VISION OF ATLANTIS i w tej formule namieszał sporo a to wszystko za sprawą bardzo energicznego albumu "Delta", który zaliczam do największego osiągnięcia tej austriackiej kapeli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz