Dla fanów
porządnego amerykańskiego heavy metalu, którzy cenią sobie
mocne brzmienie, umiejętności muzyków, które
zapewniają nie lada rozrywkę i które pobudzają bodźce
słuchacza. Dla tych co sobie cenią porządny materiał zbudowany
przede wszystkim o dobre, nawet bardzo dobre kompozycje, w których
słychać zaangażowanie zespołu, słychać profesjonalizm i próba
zagrania czegoś własnego, nawet jeśli i tak brzmi to wtórnie.
Dla tych osób z czystym sercem polecam amerykański FIRSTRYKE,
który należy zaliczyć do grona zespołów które
są mało znane i raczej traktuje się je jak rzadki okaz. Zespół
został założony w 1984 roku przez Rica Adamsa i zaczynał od
grania po klubach, w końcu w 1986 roku przyszedł czas na
debiutancki album o tytule „Just A Nightmare”. Słuchając
albumu, można dojść do wniosku, że w stylu FIRSTRYKE słychać
coś z ARMORED SAINT, coś z UFO czy DOKKEN. Wszystko to o czym
pisałem na początku ma tutaj miejsce. Jest solidność w każdej
sferze, a to produkcja, która jest ostra jak brzytwa,
kompozycje, które są przemyślane pod względem struktury,
melodii, aranżacji. Zespół stara się grać po swojemu nie
zrzynając od innych kapel. Solidność i dopracowanie daje o sobie
znać również w przypadku produkcji, czy też samych
umiejętności muzyków.
O
tym, że album słucha się z nieustanną uwagą i radością
decyduje kilka czynników. Jednym z nich na pewno jest wokal
Rica Adamsa, który ma niezwykłą charyzmę, potrafi śpiewać
zadziornie, mrocznie, klimatycznie i z dużą dawką emocji. Słychać
to jego zaangażowanie w każdym utworze i to napędza cały album.
Drugim czynnikiem, bez którego nie byłoby mowy o świetnym
albumie to bez wątpienia gitarzysta Jim Rutledge, który
wygrywa naprawdę imponujące partie, które tętnią własnym
życiem, nie brakuje im ani energii ani melodii. Są i finezyjne
popisy, jak i te elektryzujące, czy też bardziej emocjonalne. Te
dwa czynniki determinują trzeci najważniejszy, a mianowicie
charakter materiału, który jest równy i bardzo mocny.
„Grab a Piece” to utwór który
świetnie oddają każdą z tych cech, które przytoczyłem.
Jest i atrakcyjny motyw, ciekawe popisy tych dwóch znaczących
muzyków, jest dynamit, moc i heavy metal najwyższych lotów.
„No Hurry for Love” to
znakomity przykład jak można wybrać ze skutecznym efektem
stonowane tempo, hard rockowy feeling i metalowy wydźwięk. Ciężar,
mrok i zróżnicowane motywy słychać w tytułowym „Just
A Nightmare”. Zespołowi
dobrze wychodzą również kompozycje bardziej rozbudowane i
tutaj należy przytoczyć nastrojową balladę „Bound For
The Uk” w której
przewijają się różnorakie motywy i trzeba przyznać, że
dzieje się tutaj sporo. „Black Prince”
to kolejna rozbudowana kompozycja i nie wiem czy nie jedna z
najlepszych na płycie. Jest tutaj wszystko. Klimat, intrygujący
motyw, wciągający tekst, zgrabnie rozegrane solówki. Nie
brakuje też kompozycji z bardziej wyszukanymi melodiami, z bardziej
złożoną strukturą i dobrym przykładem tego typu utworu jest
choćby „Under My Wing”
który ma nawet pewne elementy progresywnego metalu. „Hand
Over Fist”to kolejna perełka,
z tym że tutaj znów zespół stawia na inną konwencję.
Jest szybkość, rozpędzona sekcja rytmiczna, jest dynamit i
przebojowy charakter który daje o sobie znać, za sprawą
chwytliwej melodii i zapadającego w głowie refrenu. W podobnej
konwencji utrzymany jest „Metal Machine”
w którym postawiono na zadziorność, czy też w końcu „Heavy
Metal boys” z hard rockowym
feelingiem.
Ten
album to znakomity przykład że można nagrać znakomity album, na
wysokim poziomie, który i tak w dużej mierze zachowuje wtórny
charakter. Sukces FIRSTRYKE polega na tym, że muzycy wyróżniają
się niezwykłymi zdolnościami, które przedłożyły się na
równy i urozmaicony materiał. Całość brzmi fantastycznie i
jedynie ciężko zrozumieć, dlaczego na początku lat 90 kapela się
rozpadła? Na szczęście w roku 2009 kapela się reaktywowała i
pracuje nad nowym materiałem. Ciekawe czy wrócą w glorii i
chwale.
Ocena:
8.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz