Strony

piątek, 7 czerwca 2013

SHALLOW GROUND - The end of everything (2013)

Czy można założyć zespół w 1994 roku i po roku się rozpaść nie nagrywając żadnego albumu i powrócić po prawie 20 latach przerwy z pierwszym wydawnictwem? Patrząc na amerykański band o nazwie Shallow Ground stwierdzam, że można. Ta formacja działała już w latach 90 przez ponad rok i wszystko się zaczęło od Keitha Letourneaua & Tima Smitha, którzy zespół założyli. Celem było granie thrash metalu z elementami heavy metalu, a także progresywnego metalu. Jednak kapela ta szybko się rozpadła i drogi założycieli się rozeszły. Mamy rok 2013 i kapela Shallow Ground, która się reaktywowała w 2009 roku powraca ze swoim debiutanckim albumem, który jest nie lada gratką dla fanów takich kapel jak Metallica, Megadeth, Exodus, Testament czy Judas Priest. „The End Of everything” to dzieło, które znakomicie łączy stare patenty z nowoczesnym brzmieniem.

Co rzuca się już przy pierwszych dźwiękach to właśnie dopracowanie albumu pod względem brzmienia i innych kwestii technicznych. Zadbano nawet o szatę graficzną, co zawsze punktuje na korzyść zespołu. „The End Of Everything” to album, który oddaje to co najlepsze w gatunku tak więc nie powinno nikogo zdziwić wystąpienie dynamicznej sekcji rytmicznej, czy też agresywnych partii gitarowych. Zespół w tej kwestii idzie po najmniejszej linii oporu i wybiera oklepane motywy i miesza je z agresywnym podejściem oraz melodyjnością, która nie raz nasuwa czysty heavy metal. Takim utworem z mocnym riffem i zalotami pod Judas Priest czy Black Sabbath jest bez wątpienia „Rebirth”, który pokazuje bardziej metalowe oblicze kapeli. W tej kategorii znajdzie się miejsce dla stonowanego „Whence They Came” czy rozbudowanego „Before the dawn”. Jednak mimo pewnych urozmaiceń to jednak co dominuje na owej płycie to thrash metal. W tej stylizacji zespół wypada w sumie najlepiej co zresztą słychać w otwierającym „Shallow Ground” czy energicznym „Darkness”, który jest jednym z najciekawszych utworów na płycie. Czyżby przez speed metalowe patenty w tle? Nie wątpię.

Reasumując Shallow Ground to amerykańska kapela, która godzi fanów thrash metalu jak i heavy metalu. Udany debiut w postaci „The End Of Everything” to pozycja godna uwagi i z pewnością nikt nie pożałuje, bo jest i agresja jak i melodie, a doświadczenie muzyków i ich talent przedłożył się na solidny materiał, który miło się słucha.

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz