Do trzech razy sztuka.
Pierwszy album fińskiego Soulhealer nie był dopracowany i miał
pewne wady wynikające z faktu, że było to pierwsze wydawnictwo.
„Chasing The dream” brzmiał dojrzale, ale niedosyt był, który
leżał u podłoży mało przebojowego materiału. Trzeci album
zatytułowany „Bear The Cross” wydaje się póki
co najciekawszym dziełem Soulhealer. W końcu muzyka przemawia sama
za siebie. Nie ma zmian personalnych, nie ma zmian stylistycznych, a
jednak nowy album sprawia lepsze wrażenie niż dwa poprzednie
wydawnictwa. Przyczyn tego stanu należy nie doszukiwać się w
muzykach, stylu, lecz wykonaniu utworów i w samych pomysłach
w kwestii kompozycyjnej. Poświęcono więcej uwagi tym elementom,
wybrano najciekawsze motywy, pominięto to co jest nie potrzebne.
Skupiono się na melodyjności, na przebojowym aspekcie i energii.
Nie ma grania na siłę, ani próba kopiowania kogoś, choć
słychać sporo nawiązań do Bloodbound, Blaze Bayley czy Skanners.
W sumie jest to nieuniknione kiedy się gra tego typu rodzaju heavy
metal, który jest do bólu wtórny. Na szczęście
Soulhealer nie kryje się z tym w żaden sposób i z radością
grają to co grają. Już sam start płyty jest ciekawy i robi
wrażenie, bo „Unleash the Beast” to prawdziwa
petarda. Szybki heavy metal osadzony w stylu Blaze'a Bayleya. Wynika
to nie tylko z riffu, melodyjności, ale też z tego, że wokalista
Jori ma podobną manierę wokalną. Jednym to się spodoba, a innym
nie. Nie brakuje ciekawych melodii co tylko potwierdza „Bear
The Cross” czy maidenowy „Fall from Grace”.
Oczywiście czym byłby ten album bez zwolnień i urozmaiceń,
dlatego obecność takiego ponurego „Dead Man Walking”
czy hard rockowego „Thorns in My heart” nie dziwi
mnie. Płyta byłaby ciekawsza bez tego typu wstawek i urozmaicania
na siłę. Metal wzorowany na twórczości Judas Priest mamy w
„The Viper's Kiss” czy „Blinding By the
light”. Jak
można łatwo wywnioskować materiał jest solidny, energiczny i miły
w odsłuchu. Może nie jest to granie na wysokim poziomie, ale i tak
ciekawsze niż to które Soulhealer prezentował na dwóch
poprzednich wydawnictwach. Może wraz z kolejnym albumem to i poziom
muzyki wzrośnie? Oby tak było.
Ocena:
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz