Mieszanka różnych gatunków może różnie się
skończyć. Raz może nam przypaść mieszanie dwóch różnych
gatunków, a czasami może nas przestraszyć chaos i wykonanie.
Jeśli chodzi o thrash metal to nie ma nic przeciwko mieszaniu go z
melodyjnym metalem. W przypadku Paradox czy Artillery taki zabieg
wypalił, tak więc innym też może ta sztuka się udać.
Szwajcarski Tendonitis właśnie pod wieloma względami przypomina
Arttillery, Savage Messiah, czy Paradox. Grają agresywnie,
zadziornie, ale jednocześnie słychać tą melodyjność i
przebojowość w ich muzyce. Taka mieszanka thrash metalu i
melodyjnego heavy metalu w ich wykonaniu jest przyjazna i miła dla
ucha. Na scenie są już od 13 lat, a teraz udało im się wydać
swój drugi album w postaci „Stormreaper”.
Może okładka jest troszkę kiczowata, może panowie nie tworzą
niczego ponadczasowego i takich płyt jak „Stormreaper” już
troszkę się przewinęło ostatnim czasy. Mimo tych czynników
i tak nowe dzieło szwajcarskiej kapeli zasługuje na uwagę. Co
zachęca i budzi podziw, to podejście muzyków i chęć
tworzenia bardziej nowoczesnego metalu. Słychać to po tym co
wygrywają Andi i Dome. Stawiają na mocne, wyraziste riffy, które
są agresywne, nowoczesne i bardzo melodyjne. Jednocześnie starają
się utrzymać tendencję melodyjności i przebojowości na każdym
utworze. Może brakuje czasami jakiego zrywu i elementu zaskoczenia w
tym aspekcie. Jednak ten minus zostaje szybko zatuszowany przez
naprawdę dobrze zagrany materiał, który wciąga słuchacza i
potrafi zostać na nieco dłużej w pamięci. Brzmienie też
podkreśla klimat tej płyty i agresję która przewija się w
partiach gitarowych. Skupmy się na zawartości. Otwieracz „Ship
of Fools” to prawdziwa petarda i przykład, że
zespół grać potrafi. Mało w tym oryginalności, ale słucha
się tego niezwykle przyjemnie. Mocny riff, duża dawka melodyjności
i wyszedł udany utwór. „Stormreaper” już
bardziej agresywny i bardziej thrash metalowy. Jest pazur i ciekawy
pomysł na riff, a to daje w efekcie kolejny mocny kawałek na
płycie. Nowoczesność i mroczny klimat to cechy zadziornego
„Clandestine”, z kolei spokojniejszy „Ballad
of the Need” pokazuje rockowe oblicze kapeli. Do grona
najciekawszych kompozycji warto zaliczyć ostry i nieco brutalny
„Human Recreation”, melodyjny „Mindless
Voids” czy stonowany „Leidenschaft”.
Każdy z utworów jest solidny i zagrany na poziomie, tak więc
nie ma tutaj niepotrzebnych wypełniaczy.
Jakie wnioski należy wyciągnąć z odsłuchu? „Stormreaper” to
mocny, energiczny i mroczny album, który zawiera solidny
materiał, który zabiera nas w rejony thrash metalu i
melodyjnego metalu spod znaku Paradox czy Artillery. Nie jest to coś
co rzuca na kolana, ale warto znać najnowsze dzieło szwajcarskiego
Tendonitis.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz