Strony

niedziela, 12 czerwca 2016

ANCIENT EMPIRE - Other World (2016)

Joe Liszt to muzyk znany fanom heavy/speed metalu z takich zespołów jak Shadowkiller, Rocka Rollas czy też Hellhound, który ostatnio podbił moje serce. Oprócz tych bandów ma jeszcze Ancient Empire czyli zespół grający klasyczny heavy metal z nutką NWOBHM w klimatach s-f. W tym zespole pomagają mu Steve i Rich Pelletier, którzy również znani są z występów w Hellhound. Muzycznie usłyszmy w Ancient Empire zarówno wpływy Hellhound, jak i Shadwokiller. Panowie nie boją się też nawiązać do twórczości Iron maiden co wychodzi im nadzwyczaj dobrze, co pokazali na swoim debiucie „When Empires Fall”. Teraz po dwóch latach przyszedł czas na drugi album i „Other World” to kawał rasowego klasycznego heavy metalu, który z jednej strony przenosi nas do alt 80, a z drugiej strony brzmi świeżo i jak przystało na nasze czasy. Spora w tym zasługa brzmienia i ostrych riffów, które napędzają całość. Joe swoim wokalem tylko podkreśla jakość muzyki Ancient Empire i czynią ją jeszcze bardziej w klimatach lat 80. Tutaj wszystko jest autentyczne i prosto z serca. Kompozycje są pomysłowe, chwytliwe i pełne ciekawych rozwiązań. „Fight Another day” rozpoczyna się ciekawą melodią rodem z płyt Crystal Viper i to już powoduje uśmiech na twarzy. Kawałek szybko nabiera na szybkości i agresywności. Słychać wyraźne wpływy Judas Priest. Stonowane tempo, bardziej epicki klimat to z pewnością atuty „Dark Before the dawn”, który przemyca elementy Iron Maiden, Manowar, czy Crystal Viper. Szkoda, że band nie wykorzystuje otoczki s-f i nie przedkłada tego na klimat albumu. „Embrace the horror” robił smaka na jakiś mroczny klimat, ale tego tutaj nie ma. Nieco żywszy i bardziej energiczny jest bez wątpienia „Resistance”, który utrzymany jest w speed/power metalowej stylizacji. Echa Udo i Iron Savior mamy w toporniejszym „Other World”. Tutaj gdzieś można poczuć klimat s-f. Tytułowy utwór to w sumie jeden z najlepszych kawałków na płycie. Bardzo dobrze zespół radzi sobie w epickim graniu z marszowym tempem i to właśnie potwierdza wciągający „The Forsaken”. Całość zamyka nieco dłuższy „Empire of Man”, który już jest bardziej złożony i bardziej energiczny. Jednym słowem prawdziwa power metalowa petarda, w której słychać coś z Gamma Ray, coś z Running Wild czy też Scanner. Lepszego zakończenia nie mogli nam zgotować. Drugi album Ancient Empire jest bez wątpienia bardziej dojrzały i jeszcze bardziej dopracowany. Nie ma tutaj słabych kompozycji, a każda z nich to prawdziwa frajda dla fana heavy/power metalu. Warto zapoznać się z „Other World” !

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz