3 lata przyszło czekać fanom na drugi album Now or Never. Debiut
sprzed trzech lat nie do końca mnie porwał, choć było wiele
głosów pozytywnych odnośnie tego wydawnictwa. „Now or
Never” to album będący mieszanką hard rocka i heavy metalu.
Muzycy znani z twórczości Pretty Maids i Nightmare stworzyli
ciekawą mieszankę stylów wypracowanych przez swoje
macierzyste kapele. Brakowało mi jedynie ostatecznego szlifu,
dopracowania i prawdziwych przebojów. Tak więc z nadzieją
wypatrywałem drugi album zatytułowany „II”.
Zespół powstał w 2012 roku z inicjatywy byłego gitarzysty
Pretty Maids czyli Rickiego Marxa. Udało mu się ściągnąć
również byłego basistę Pretty Maids oraz wokalistę
Nightmare – Joe amore. Stawiają na mocne riffy, na godne
zapamiętania melodie i ciekawe partie solowe. Co ich wyróżnia
to nowoczesne brzmienie i umiejętność balansowania na pograniczu
różnych gatunków. Debiut był ciekawe, ale nie
potrafił mnie wciągnąć na dłuższą metę. Nowy album jest
bardziej dojrzały i dopracowany pod względem choćby samego
materiału. Kompozycje są bardziej melodyjne, mają więcej z heavy
metalu niż z hard rocka, co mnie bardzo cieszy. Drugi album ma w
sobie więcej mocy, więcej agresji i często można odnieść
wrażenie, że słuchamy albumu dawnej kapeli Joego. Na płycie mamy
10 zróżnicowanych kompozycji. Na pierwszy strzał idzie „The
Voice inside” i to jest miła niespodzianka. Uderza nas
mocny, wręcz brutalny riff, mroczny klimat i nowoczesne brzmienie.
Jeśli tak ma brzmieć nowoczesny heavy metal z domieszką hard rocka
to jestem na tak. Jeszcze mroczniejszy i ocierający się o thrash
metal jest „Sonic Ectasy”, który potęguje
napięcie na płycie. Takich petard nigdy nie ma się dość. Hard
rockowe oblicze bandu uświadczymy w lżejszym „King for a
day”. Moim faworytem od samego początku został „I
shall remain”, który jest utrzymany w power
metalowej konwencji. Z takich mocniejszych utworów warto
wyróżnić „revolution”, stonowany „Save
me” czy energiczny „Feel Alive”. Na sam
koniec dostajemy klimatyczną balladę w postaci „Till the
end of time”.
Słychać echa Nightmare czy Pretty Maids jednak Now or Never żadnym
z tych zespołów nie jest. Wypracowali swój styl i
dobrze się czują w takiej stylizacji. Kto lubi nowoczesne brzmienie
heavy metalu i hard rocka, a także świetny wokal Joego ten może
śmiało sięgać po nowy album Now or Never.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz