W
latach 90 pojawił się brytyjski Arbitrater, który był jakby
swego rodzaju odpowiedzią tego kraju na kapele typu Anthrax, Xentrix
czy Exodus. Arbitrater powstał w 1987 r i dał światu dwa albumy, z
czego najbardziej dopracowany był ten ostatni czyli „Darkened
Reality”, który ukazał się w 1993 r. Trzy osobowy skład
stworzył naprawdę solidne dzieło, które cechowała
niezwykła dbałość o techniczne zaplecze, bardziej wyszukane
melodie i złożona konstrukcja utworów. Niby mieliśmy do
czynienia z thrash metalem, ale nie brakowało w tym wszystkim
odrobiny punku czy heavy metalu. Punkowy charakter zespołu dał o
sobie znać z „Suicide
Commercially”,
który potrafi zaimponować agresywnym charakter i mocnym
riffem. Tony „Rat” Martin brzmi jak mieszanka Belladony i James
Hetfielda. Nie jest może jakimś specjalistą, ale spisuje się
tutaj bardzo dobrze. Stonowany „Guilty
of no crime” jest
mroczniejszy i bardziej toporny, ale ma to swój urok. To, że
zespół potrafi grać melodyjnie i bardziej pomysłowo na
pewno udowadnia „No
second chance”.Niezwykle
ciekawy jest „Deadline”
gdzie zespół gra jeszcze ostrzej i jeszcze bardziej
techniczne. Jeden z najlepszych momentów na płycie. Kolejną
perełką na płycie jest rytmiczny „Nightmare
vision”, który
potrafi zauroczyć pracą gitary Dominica. Nutka progresywności
wdziera się w pokręcony „Choose
Your Weapons” czy
bardziej rozbudowanym „Darkend
Reality”. Nie ma w
tym jakiejś oryginalności, ani świeżości, ale trzeba przyznać,
że jest to kawał solidnego technicznego thrash metalu, w którym
nie brakuje heavy metalowego pazura, speed metalowej szybkości i
ciekawych melodii. Warto znać ten album jak i zespół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz