"Stonehymn" to już 3 album włoskiej formacji Wind Rose. Na nowej płycie nie ma rewolucji, a zespół kontynuuje ścieżkę obraną na poprzednich wydawnictwach. Muzycznie dalej słychać nawiązania do Blind Guardian, Rhapsody of Fire, orden Ogan, Fairyland czy adagio. Jednym słowem jest to epicki power metal z domieszką symfonicznego metalu i folk metalu. Nowy album zachwyca chłodnym i nieco wikingowym klimatem, a także urozmaiconym materiałem. Ten klimat buduje bez wątpienia charyzmatyczny wokalista Francesco. Gitarzysta Claudio i klawiszowiec Federico tworzą miłą otoczkę pod wokal Francesco. Jest melodyjnie, podniośle i intrygująco, tak więc nie można narzekać na jednostajność i prostotę. "Distant battlefield" pełni rolę intra i wprowadza nas w nowy krążek. Dalej mamy urozmaicony i przesiąknięty folkiem "Dance of Fire". Więcej ciekawych zagrywek gitarowych i dynamiki mamy w rozpędzonym "Under the Stone", a to dopiero początek. "To erebor" to kompozycja skierowana do fanów Blind Guardian czy Rhapsody of Fire. Na płycie znajdziemy też rozbudowany i urozmaicony "The returning race", w którym zespół przemyca sporo ciekawych motywów. Całość zamyka przebojowy "Fallen Embers" i bardziej złożony "The eyes of the mountain", który robi największe wrażenie. Nie brakuje przebojowości, mocnego uderzenia i ciekawych popisów gitarowych. Nie da się wykryć większych wpadek i śmiało można mówić znów o udanym albumie Wind Rose.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz