"The Mastery" to 11 album niemieckiej kapeli Accuser, która działa od 1986 roku. Składy ulegały zmianom i bywało różnie w obozie Accuser, ale przez te wszystkie lata niemiecka kapela grała swoje czyli thrash metal z domieszką groove metalu. W ich muzyce nie brakuje nawiązań do Tankard czy Exumer, ale od lat mają swój styl. Jest agresja, melodyjność, a przede wszystkim dbałość o technikę. Accuser to w zasadzie Frank Thoms, który odpowiada za partie wokalne i gitarowe. Przykłada sporo uwagi do szczegółów, dlatego też najnowsze dzieło jest dopracowane i robi spore wrażenie. Niby nie ma tutaj niczego nowego, to jednak płyta szybko wpada w ucho. Nowoczesne brzmienie i nutka mrocznego klimatu znakomicie zaostrzają apetyt na "The mystery". Całość otwiera agresywny "Mission: missile", który wprowadza nas w klimat płyty. Jest moc, jest agresja i dynamika. Thrash metal w najlepszym wydaniu. Toporny "The Real World" to taki typowy niemiecki, ciężki kawałek, w którym słychać ech Kreator czy Sodom. Więcej melodyjności uchwycimy w chwytliwym "Solace in Sorrow", który ukazuje jak Accueser odnajduje się w bardziej melodyjnym graniu. Band sprawdza się w bardziej złożonym graniu co potwierdza klimatyczny "My skin". Wiele tutaj bardzo technicznego thrash metalu, gdzie dba się o szczegóły i wydźwięk. Taki złożony "Catacombs" czy ciężki "Mourning" w swojej formule potwierdzają to zjawisko. Frank stara się zagrać wszystko na wysokim poziomie, ale nie zawsze wszystko wypali. Na pewno wypaliły szybkie, energiczne kompozycje jak "Into the Black", czy zamykający "The Mastery", które najlepiej oddają styl tej kapeli. Accuser jakoś przyzwyczaił nas do dobrych płyt, tak więc nie ma zaskoczenia w tym aspekcie. Daleko do klasycznych albumów, ale nie brakuje mu energii, zadziorności i thrash metalowego kopa. W tym roku na pewno warto zwrócić uwagę na stary dobry band, który od lat 80 trzyma się całkiem dobrze.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz