Patrząc na powyższą okładkę można stracić poczucie czasu. Jest klimatyczna, mroczna i taka oldscholowa. Przyciąga uwagę i zachęca by sięgnąć po "Sorceress". Jest to debiutancki krążek formacji, a raczej projektu o nazwie Blood Curse. Powstał w roku 2016r i tworzą go gitarzysta i wokalista Aaron Franks oraz perkusistka Olivia Franks. Młodzi muzycy, którzy kochają mroczny speed/heavy metal czy nawet NWOBHM. Świetnie pasuje do tego okultystyczna oprawa.. Słychać inspiracje Angel Witch, Mercyful Fate, Satan, czy Black Sabbath. Sama muzyka może nie jest oryginalna, ale szczera i oddająca w pełni hołd dla lat 80. Nawet brzmienie jest takie szorstkie, nieco przybrudzone, by jeszcze lepiej oddać lata 80. Sam wokal Aarona może nie jest wybitny, ale pasuje do tego co grają. Płytę otwiera "Isabelle", który wprowadza nas w mroczny klimat płyty. Jest klasycznie, dynamicznie i bardzo oldscholowo. Dużo NWOBHM słychać w szybszym i melodyjnym "Sorceress", który przypomina stary dobry Angel Witch. Energiczny "Her Spell" to też ukłon w stronę NWOBHM. Mroczny "Destitute" ma coś z Mercyful Fate, ale też i Iron Maiden. Bardzo dobrze też wypada zadziorny i rytmiczny "Kill You", który zabiera nas do lat 80. Całość zamyka jakże udany cover Angel Witch w postaci "Angel Witch". Niby granie takie nieco jednostajne i w jednym stylu, ale oddaje znakomicie klimat lat 80. Taka oldscholowa muzyka też potrafi zauroczyć prostotą i drobnymi szczegółami. Tak jest w tym przypadku, dlatego polecam obczaić Blood Curse bo jest to solidny krążek.
Ocena: 8/10
Słuchałem, takie sobie, wokal gościa za miękki i nie ma mocy w gitarkach, na wskutek czego klimat umyka 5/10 we wzlotach
OdpowiedzUsuń