Okładka kojarzy się z doom metalem,czy death metalem i w sumie taki klimat okładek do mnie nie przemawia. W sumie to jest jedyna rzecz do której mogę się przyczepić. Band zadbał o mocne, wyraziste i nieco przybrudzone brzmienie na styl lat 80, co nadaje całości autentycznego wydźwięku. To wszystko i tak nie miałoby znaczenia, gdyby materiał nie byłby tak genialny.
No to czas zacząć podróż do świata Solicitor. Płytę otwiera rozpędzony "Blood Revelations"i już wiadomo, że band stawia na heavy/speed metalową stylistykę. Dalej mamy niezwykle melodyjny "Betrayer", który imponuje swoim polotem i finezją. Wielkie brawa za pomysłowy i nieco maidenowy "The Red Queen". Brzmi to obłędnie i dawno nie słyszałem tak genialnego kawałka. Prawdziwy objaw geniuszu tego zespołu. Fanom NWOBHM może przypaść do gustu prosty i bardzo przebojowy "Leathur Streets". Bije z tego kawałka niezła energia i miłość do lat 80.Dalej mamy klimatyczny i bardziej złożony "Night Vision". To pokazuje, że band jest wstanie stworzyć dłuższe utwory, a przy tym nie zanudzić słuchacza. Kolejny pomysłowy riff atakuje nas w chwytliwym "Terminal Force". Tak powinno grać się heavy/speed. Na koniec zostaje jeszcze jeden killer i "Grip of the fist" to idealny na kawałek na podsumowanie tego genialnego albumu.
Band znikąd, jeszcze mało znany, ale potencjał ogromny i widzę że rośnie nam nowa gwiazda. Wszystko jest perfekcyjne i dostałem album z muzyką jaką kocham i brzmi to obłędnie. No to mamy nowego faworyta do tytułu płyty roku. Pozycja obowiązkowa dla miłośników heavy metalu lat 80.
Ocena: 10/10
Płyta właśnie leci drugi. Nie oglądam Netflixa, nie czytam. Miałem zamiar odpalić Civilization i trochę pograć. NIE!!! Nie warto psuć sobie tej przyjemności i takiego poranka.
OdpowiedzUsuńBudząc się dziś rano nawet nie przeczuwałem, że spotka mnie takie muzyczne „objawienie”. Zgadzam się z powyższą recenzją.
A na szybko moje odczucia.
Kapela stworzyła i nagrała bardzo pomysłowy materiał. Trochę Judasów, trochę Agent Steel. Trochę Majdenów i wczesnej Metalliki. Ciekawe i nie wtórne zmiany tempa. Rewelacja. Na płycie nie ma słabego kawałka. Na tę chwilę pierwszy i ostatni - najlepsze! No proszę - potencjał kapelę rozsadza, skoro kończą takim killerem. Takie zakończenie niemalże zmusza do powtórnego słuchania od początku i tak za każdym razem.
Do czego się przyczepić? A no do tego, że płyta nie trwa nawet 40 minut. Szkoda!!! Czasami mam wrażenie też, że materiał był nagrywany w jakimś hangarze. Ale doskonałe kompozycje, świetne gitary, ta świeżość oparta na starym kanonie heavy-speed rekompensuje wszystko! 9,5/10
Oj tak wyrosła nam nowa gwiazda😊 plyta jal dla mnie bez wad i każdy utwór to killer😊 jedna z największych niespodzianek roku 2020
Usuń"świat zdominował szał na Riot City i Traveler"
OdpowiedzUsuńTo dałeś do pieca. Mowa o heavymetalowej niszy młodego pokolenia czy jakimś produkcie medialnym?
https://www.youtube.com/watch?v=pQjx_ypuDqk&t=7s
Sprawdziłem ten film z yt i...juz miałem psioczyć aż do pozycji 2i1.2 nie znAŁEM ale z tym panem na wokalu biore w ciemno(DZIĘKI ,,Enciu,,.1SZA pozycja Wotan - świetna płyta ale czy naj naj..nie mnie to oceniać.Poza tym dużo doom a to stronA Z POWER METALEM.PZDR QBA
Usuń