Strony

niedziela, 5 lipca 2020

DEMOLIZER - Thrashmageddon (2020)

Rok 2020 przyniósł nam sporo mocnych albumów w kategorii thrash metalu i tutaj jest w czym wybierać. Szykuje się kolejna ciekawa premiera. Na 11 września przewidziana jest premiera debiutanckiego albumu duńskiej formacji Demolizer. "Thrashmageddon" to płyta skierowana do fanów Slayer, Municipal Waste czy Exodus. Panowie stawiają na agresywny, techniczny thrash metal, który czerpie garściami z lat 90. Niby młoda kapela, która jeszcze nie ma doświadczenia, ale potrafi określić to co im w duszy gra i przenieść to na kompozycje. Płyta jest przemyślana i dopracowana pod każdym względem. Szykuje się prawdziwa dla fanatyków takiego grania.

Okładka jest uboga i raczej odstrasza niż zachęca do zapoznania się z tym wydawnictwem. O wiele lepiej prezentuje się brzmienie, które stara się dodać całości agresywności i. Dzięki temu płyta ma charakter i klimat lat 90. Demolizer to przede wszystkim Ben Redtleff, który odpowiada za wokal i partie gitarowe. Jego wokal jest brutalny i taki naturalny. Od strony instrumentalnej jest dużo mocnych i ostrych riffów. Band się nie rozdrabnia i idzie na całość.

Zaczyna się spokojnie i niewinnie w początkowej fazie "Copenhagen Burning". Słychać elementy heavy metalu, ale szybko kawałek nabiera szybkości i agresji. Już wiemy że dostajemy thrash metal taki czysty, agresywny. Nie wiele gorzej wypada nieco bardziej melodyjny "Cancer in the brain", który przypomina nieco dokonania Destruction czy Sodom. Pomysłowy riff i duża dawka solówek to atuty rytmicznego "NTC". Band dopiero zwalnia w "Untill the day i die" i tutaj mamy więcej heavy metalowych patentów i nawiązań do twórczości Metaliki. Końcówka płyty to przede wszystkim melodyjny "built on slavery", który imponuje ciekawymi zagrywkami gitarzystów. Oczywiście na sam koniec też dostajemy killer  w postaci "MSW".

"thrashmageddon" to udany album, który w pełni oddaje to co najlepsze w muzyce thrash metalowej. Jest agresja, jest pazur i brutalność. W dodatku kompozycje są ciekawe i dobrze zaaranżowane. Udany debiut duńskiej formacji Demolizer i oczywiście czekam na pozostałe dzieła tej kapeli. Jest potencjał i to słychać na tym krążku.

Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz