Miks heavy metalu i hard rocka, a do tego klimat lat 80. Tak pokrótce można opisać to co nas czeka na nowym albumie norweskiego Magick Touch. W sumie to nic nowego, bo od 2015r to właśnie taką muzykę gra ten młody band. "Heads have got to rock'n roll" to płyta, która skierowana jest do tej grupy słuchaczy, którzy wychowali się na twórczości Accept, Ac/Dc czy Motorhead.
Wszystko pięknie, a jak to wygląda od strony technicznej? Brzmienie jest przybrudzone, takie banalne i przypomina lata 80. Znakomicie to współgra z tym co słyszymy na tej płycie. Band dopasował każdy element układanki i w ostatecznym rozrachunku dostajemy klimatyczny album i znajdziemy tutaj dobrej muzyki. Liderem tej grupy jest HK rein, i ten jego charyzmatyczny głos sprawiają że płyta zyskuje na autentyczności. Partie gitarowe które wygrywa HK Rein są zagrane z pomysłem i oddaniem dla gatunku hard rocka i klasycznego heavy metalu. Niczego tutaj nie brakuje i dlatego ten album zasługuje na uwagę.
Zawartość jest urozmaicona i bardzo równa, dlatego nie ma miejsca na nudę. Płytę otwiera szybki "Your first Rodeo", który brzmi jak mieszanka Accept, Saxon, czy Pretty Maids. Niby proste granie, ale zagrane na wysokim poziomie. Stonowany i zadziorny "To the Limit" to taka mieszanka starego Def Leppard, Dokken i Accept. Znów na wyróżnienie zasługuje prosty i pomysłowy motyw, który napędza cały kawałek. Więcej Def Leppard można wyłapać w "Love is a heart Disease" i to równie udany hard rockowy kawałek. Magick Touch potrafi też dodać trochę komercyjności co potwierdza lekki "Bad Decisions". Bardzo przypadł mi do gustu zadziorny "Waiting for the parasites", który przypomina troszkę twórczość DIO. Całość zamyka mroczny "Doomsday im in love", który przemyca patenty doom metalu.
Magick Touch nie zawiódł i znów dostarczył nam solidny album. Bardzo dobra mieszanka heavy metalu i hard rocka. Niby nic nowego, niby nie jest to płyta idealna, ale to wciąż dobra rozrywka dla maniaków heavy metalu i hard rocka z lat 80.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz