Strony
▼
sobota, 2 stycznia 2021
RUBICON - Demonstar (2021)
Rosyjski Rubicon po 3 latach przerwy wraca z nowym albumem i "Demonstar" to udana mieszanka heavy i power metalu, a wszystko podane w nieco mroczniejszym klimacie. Jest to pierwszy album z francuskim gitarzystą Bobem Salibą. Sama muzyka skierowana do fanów Lions Share, Helstar, czy może nawet Metal Church. W tym wszystkim jest wokalista Ivan, który sprawia że pojawiają się skojarzenia z solową twórczością Bruce'a Dickinsona. To wszystko składa się na ciekawą pozycję, której nie można w żaden sposób pominąć.
Kapela funkcjonuje od 2008r i już ma wypracowany styl i potrafią grać heavy/power metal i to na wysokim poziomie. Jeśli ktoś lubi mocne, agresywne brzmienie, mroczny klimat i dużą dawkę energicznego power metal ten dobrze trafił, bo Rubicon potrafi dostarczyć emocji. Już sama okładka daje jasny sygnał, na co mamy się szykować. Duże pochwały należą się Ivanowi, który imponuje swoją techniką i manierą. To już jest klasa światowa, nie ma się do czego przyczepić.
Sama zawartość też zachwyca. Wystarczy odpalić rozpędzony "Demonstar", który zaskakuje szybkością i przebojowością. Dobrze wypada też stonowany i agresywny "Neon Gladatiors". Zespół bawi się konwencją heavy metalu i wychodzi im to nadzwyczaj dobrze. Bardzo dobrze wypada energiczny "Last Floor of Hell", który ma coś z Metal Church czy Lions Share. Mocny kawałek. W "Down in Darkness" jest epickość, rozmach i brzmi to równie dobrze. Band przyspiesza w "Speed of night" i tutaj jest momentami ocieramy się o thrash metal. Mimo swojej agresji kawałek jest bardzo melodyjny i przebojowy. Troszkę tempo siada w "If it bleeds" i tutaj troszkę wkrada się nuda. Brzmi to troszkę jak słabsza wersja Cage. W "Robot God" mamy elementy progresywne, ale całość jakoś taka chaotyczna i tutaj znów band wypada niezbyt korzystnie. Band rekompensuje owe zgrzyty w melodyjnym i klimatycznym "I immortal". To też jeden z najdłuższych utworów na płycie. Całość wieńczy lekki i bardzo przebojowy "Line of Dreams". Końcówka pokazuje, że kapela ma charakter i ma pomysł na siebie.
"Demonstar" to bardzo udany album w kategorii heavy/power metalu. Mamy mroczny klimat, masę hitów i mocne riffy, tak więc nie ma tutaj miejsca na nudę. Pojawiają się słabsze momenty, ale jako całość album wypada korzystnie. Rubicon to już kolejna udana kapela z Rosji, która ma szansę na międzynarodową karierę. Płyta warta uwagi, to na pewno !
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz