Strony

niedziela, 4 lipca 2021

KILLING - Face the madness (2021)


 Wielu fanów thrash metalu wypatrywało debiutu duńskiego Killing. Ich mini album "Toxic asylum" z 2018r zyskał pochlebne recenzje i opinie słuchaczy. Niby band młodego pokolenia, bo działa od 2013r to jednak stylistyka i sama jakość muzyki to hołd dla takich wielkich zespołów jak Slayer,  Exodus czy Kreator. Premiera "Face the madness" jest przewidziana na 13 sierpnia tego roku, ale już teraz chce troszkę wam przybliżyć czego należy się spodziewać.

Killing tworzą 4 osoby, z czego kluczową rolę odgrywa wokalista i basista Rasmus Soelberg, który swoim głosem nadaje muzyce Killing agresji i takiej surowości. To za jego sprawą czuć klimat lat 80.  Dużo się dzieje w sferze partii gitarowych i tutaj na pochwałę zasługuje Rasmus Holm Sorensen, który dawkuje nam techniczne zagrywki i wiele ciekawych riffów. Nie ma miejsce na nudę, a każdy motyw gitarowy to kwintesencja thrash metalu. Jest oldschoolowo, a z drugiej strony całość brzmi świeżo i współcześnie.

Sporą robotę robi klimatyczna okładka, który na długo zostaje w pamięci, z resztą jak dopieszczone i ostre niczym brzytwa brzmienie. Jeśli chodzi o zawartość to mamy 9 przemyślanych kompozycji. Album otwiera "Kill everyone" i cała motoryka i konstrukcja utworu przypomina pierwsze albumy Kreator. Kolejny killer to "before violence strikes" , w którym band imponuje szybkością i pomysłowością. To się nazywa rasowy thrash metal. Podobne emocje wzbudza agresywny i złowieszczy "See You in hell". Niby znajomo brzmi taki "Legions of Hate", ale w tym szczerości i miłości do thrash metalu. Słychać, że panowie żyją tym gatunkiem i wiedzą jak zadowolić słuchacza. W podobnym stylu utrzymany jest "1942" i w sumie wyróżnia się z tej thrash metalowej nawalanki nieco stonowany i bardziej złożony "Killed in action".

40 minut klasycznego thrash metalu spod znaku Slayer, Kreator, czy Exodus sprawia że debiut Killing jest naprawdę warty uwagi.  Duńska formacja zalicza naprawdę świetny start i pokazuje tylko, że obrali sobie za cel namieszanie na thrash metalowej scenie metalowej.  Mocne riffy, klimatyczna okładka, melodyjne solówki czy aranżacje samych kompozycji sprawiają że to debiut warty uwagi.

Ocena. 9/10

1 komentarz:

  1. Całkiem przypadkiem, przy odsłuchiwaniu ,,Killing,, wyświetliło się z boku, no na ,,Youtube,, : ,,Justin Sullivan - Sourrended,, ( tak tak ten z New Model Army ) jego nowa solowa płyta. Jeden, drugi, trzeci kawałek posłuchałem, potem jeszcze więcej, i odleciałem...emocjonalny power, polecam !

    OdpowiedzUsuń