Strony

piątek, 19 listopada 2021

EXODUS - Persona Non Grata (2021)

"Persona non Grata" to od samego początku był najbardziej oczekiwany thrash metalowy album roku 2021. Nie tylko sama nazwa exodus działa na zmysły, ale też zapowiedzi, cała marketingowa akcja sprawiły że z miejsca nowe dzieło Amerykańskich dinozaurów było traktowane jako pretendent do płyty roku. Dodatkowym atutem był fakt, że ostatni album był naprawdę udany, a  powrót Steve'a Souza sprawiło, że kapela przeżywa obecnie drugą młodość. Czy faktycznie nowy album podobał swoim oczekiwaniom? Mamy najlepszy album thrash metalowy roku 2021?

Każdy element tej płyty to klasa światowa. Okladka to majstersztyk i jedna z najciekawszych okładek metalowych roku 2021. Pięknie namalowana i w dodatku ma mroczny klimat. Brzmienie jest ostre jak brzytwa i znakomicie współgra z zawartością. Muzycy są w znakomitej formie i tu nie tylko Souza staje na wysokości zadania. Sekcja rytmiczna powala technika i wyczuciem rytmu. Mocny bas i pełna werwy perkusja sieją tutaj zniszczenie.  Znakomicie układa się też współpraca Lee Altusa i Garego Holta. Jest chemia i wzajemne uzupełnianie się. Lata lecą, a oni wciąż zachwycają i szokują swoją grą. Brawo panowie. 

Ponad godziny rasowego thrash metalu. Zapnij ie pasy, bo panowie stawiają na jazdę bez trzymanki. Tytułowy "Persona Non Grata" to nie zwykle agresywny kawałek. Jest brutalnie, ale też melodyjnie. Przez 7 minut dzieje się sporo. Pierwszy killer za nami. Mocny riff "r.e.m.f." sieje zniszczenie i przypominają się dokonania rage czy overkill. Jest klasycznie, ale bardzo współcześnie. Pozytywnie zaskakuje energiczny "slipping Into Madness" który idealnie definiuje styl exodus oraz jak powinien brzmieć thrash metal w dzisiejszych czasach. Stonowany "elitist" to już ukłon w stronę heavy metalowej stylistyki. Oczywiście znów wysoki poziom wykonania. O ciarki przyprawia mroczny "prescribing horror". Dalej zostajemy w topornym i bardziej heavy metalowym graniu. Dobrze, że panowie zadbali o urozmaicenie.  Kolejny killer to bez wątpienia "the beatings will continue". Mocna rzecz, a solówki wręcz w gniatają w fotel. To jest to! Podobne emocje wzbudza "clickbait" czy melodyjny "lunatic-liar-lord".  Nie można lepiej było podsumować tej płyty niż złożonym i rozpędzonym Antiseed". Taki exodus w pigułce. 


To było do przewidzenia. Exodus jest na fali i ta płyta to tylko potwierdza. Kiedy inni mają zadyszkę, albo szukają swojej tożsamości Exodus jest wierny swojemu stylowi i thrash metalowi. Encyklopedyczny przykład idealnej płyty thrash metalowej. Nic bym tu nie zmienił. Chlopaki dali czadu! 

Ocena : 10/10

5 komentarzy:

  1. No robi robi wrażenie ! Wszystko na swoim miejscu. Kapitalne gitary i solówki, moja ulubiona solówka, to ta z kawałka tytułowego. Jakieś zarzuty ? Tylko ten szczekaczkowo-wściekło-krasnali wokal, ale rozumiem, że w thrash metalu to tak ma być...

    OdpowiedzUsuń
  2. CO.. ZA... PŁYTA! Absolutnie fenomenalna! Nareszcie płyta thrash metalowa, która jest faktycznym thrash metalem! 10/10!

    OdpowiedzUsuń
  3. A co jest na bonusie na blu rayu do tej płyty? Zamówiłem ale nie wiadomo co tam jest.

    OdpowiedzUsuń