Hiszpański band o nazwie Hitten może się pochwalić 10 letnim stażem działalności. Swój jubileusz obchodzą wydając swój 4 album. "Triumph & tragedy" dziś tj 26 listopada ma swoją premierę i jest to kolejny udany krążek w ich dyskografii. Czy lepszy niż poprzednik, który mi się podobał? No raczej nie przebija tamtego wydawnictwa, ale wstydu kapeli nie przynosi. Tryumf czy tragedia? W sumie to ani jedno ani drugie.
Band starannie przygotował materiał i to słychać. Soczyste i bardzo hard rockowe brzmienie nadaje całości pazura, a klimatyczna okładka działa na słuchacza niczym magnes. W 2021r kapelę zasilił nowy perkusista tj Willy Medina i to jest jedyna zmiana personalna. Co do stylistyki to band bardziej poszedł w stronę hard rockowych dźwięków spod znaku Dokken, czy Motley crue. Dobrze to słychać w takim komercyjnym "Under Your Spell". W tym zespole kto najbardziej czaruje to bez wątpienia charyzmatyczny wokalista Alex Panza. To właśnie dzięki niemu nowa płyta jest udaną rozrywką dla każdego kto kocha heavy metal i hard rock lat 80. Taki rozpędzony otwieracz "Built to Rock" to świetna i energiczna kompozycja, która momentami przypomina wczesny warlock. Tutaj popis swoich umiejętności dają gitarzyści Johny i Dani. Słychać inspiracje latami 80 i to jest akurat spora zaleta Hitten. "Eyes never lie" to już kompozycja nieco bardziej stonowana i tutaj znakomicie band miesza hard rocka i heavy metal. Jest trochę Dokken i Accept. Mocnym punktem płyty jest bez wątpienia marszowy "Meant to be mean" i przepełniony patentami choćby Dio. Kolejny szybszy kawałek na płycie to przebojowy "Ride out the storm". Płyta jest urozmaicona i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, jednak co najbardziej zostaje w pamięci z tej płyty to niezwykle przemyślany kolos zamykający płytę."Triumph and tragedy" to przede wszystkim popis geniuszu wokalisty i przykład, że band potrafi też przemycić patenty iron maiden.
Hitten znów nagrał porządny album i tylko umacnia swoją pozycję na scenie heavy metalowej. Band może i młody, ale głodny sukcesu. Co znajdziemy tutaj to udaną mieszankę klasycznego heavy metalu i hard rocka z lat 80. Zespół stawia na lekkie i chwytliwe melodie, a to przedkłada się na łatwy odbiór całości. "Triumph and tragedy" to może nie najlepsze dzieło w historii Hitten, ale to wciąż granie na wysokim poziomie.
Ocena: 8/ 10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz