Strony
▼
sobota, 4 maja 2024
PIRATE QUEEN - Ghosts (2024)
Miło jest widzieć, że przybywają nam płyty z pirackim metalem, miło jest widzieć, ze ktoś próbuje swoich sił w tej trudnej tematyce. Pirate Queen, który powstał w 2023r ma do zaoferowania symfoniczny heavy/power metal, który jest bliższy ostatniej płycie Visions of Atlantis. "Ghosts" to pełnometrażowy album, choć nie do końca się z tym zgodzę. 32 minuty materiału, z czego 3 utwory to 3 różne wersje tytułowego "Ghosts". Dziwny zabieg. A co nas czeka po włożeniu płyty do odtwarzacza.
Nie powiem, brzmi to nawet dobrze i są momenty, gdzie można pochwalić dziewczyny za zapał i pomysłowość. Na pewno szokuje, że to kolejny band złożony tylko z kobiet. Na pewno na uwagę zasługują ciekawe zagrywki gitarzystek. Zarówno Victoria jak Patri znają się na rzeczy i wiedzą jak zagrać ciekawy riff, czy stworzyć wciągający motyw. Nic odkrywczego nie grają, ale o to zawsze ciężko. Mimo wtórności, poradziły sobie i nagrały album godny uwagi. Całość dobrze spina łagodny, nieco słodki głos Anne Marie. Pasuje to do całej warstwy instrumentalnej. Co zawiodło? Troszkę same pomysły na kompozycje.
Tytułowy "Ghost" jest uroczy i pokazuje ten symfoniczny heavy/power metal w stylu Vision of Atlantis. To lekkie i przebojowe granie, które szybko wpada w ucho. Również przyjemny dla ucha jest "Pirates from the sea" i sam główny motyw jest bardzo uroczy. Troszkę zalatuje Powerwolf. "Sirens Tears" to wypełniacz, który nic nie wnosi do płyty. Band nieco przyspiesza w "Santa Lucia", gdzie pojawiają się ciekawe zagrywki gitarowe, podniosły refren i bardzo chwytliwa melodia. Dobrze się słucha takich kompozycji w wykonaniu Pirate Queen. Bardzo dobrze wypada też marszowy i taki epicki "Open Fire" i to potwierdza, że ten band potrafi grać i robi to naprawdę dobrze. Daje to nadzieje, że jeszcze o nich usłyszymy.
"Ghost" to solidne wydawnictwo z kręgu symfonicznego heavy/power metal. Przede wszystkim brawo za pomysłowość, za chęci grania pirackiego metalu. W końcu tak mało jest płyt z taką tematyką. Zobaczymy jak ich kariera się rozwinie, a póki co warto obczaić debiut.
Ocena: 7/10
Aby ożywić trochę Twojego bloga, pozwól, że wyrażę własną opinię o tym albumie. Oczywiście szanujemy swoje zdanie, bo jak wiadomo, każdy ma swoje. A więc jedziemy... Jeśli chcecie posłuchać siódmej wody po Nightwishu ( z tym, że tam umieli grać na instrumentach), marnym cosplayem, zajumanym dzieciom z halloween, i żenującymi tekstami, to dawajcie! To jest obraza dla metalu, a dla pirackiego to już w ogóle. Powinny się nazywać Parody Queen. Nie wiem do kogo to jest adresowane, bo ani tam Poweru, ani nie jest Heavy, a tym bardziej Metal! Moja ocena 0/10 dla tej kupy łajna, dziękuję. PS. Przypominam, że w naszej społeczności szanujemy nawzajem nasze odmienne poglądy:) Pozdro dla szefa tego bloga!
OdpowiedzUsuńMacice piratki...ja pierdolę!
OdpowiedzUsuń