Jednym z tych zespołów,
który stara się też na swój rozpowszechnić gatunek
power metal w Wielkiej Brytanii jest założony w 2002 roku Dark
Forest. Choć zespół swoją muzyką przypomina twórczość
Bloodbound czy Wolf, to jednak nie można ich ignorować w kategorii
tej muzyki. Znani są bowiem z solidnych kompozycji i przemyślanego
materiału, czego dowodem mogą być dwa pierwsze albumy. A kto ma
jeszcze jakieś wątpliwości co do talentu Dark Forest to zawsze
może rozwiać swoje wątpliwości za sprawą nowego wydawnictwa
zatytułowanego „The Awakening”.
Od poprzedniego
wydawnictwa minęły 3 lata i wynika to przede wszystkim z zmian
personalnych w zespole. Pojawił się nowy gitarzysta w postaci
Patricka Jenkinsa, który przyczynił się do odświeżenia
formuły zespołu. Słychać, że nie brakuje ciekawych pomysłów
na motywy i riffy, co sprawia, że płyta jest bardziej atrakcyjna.
„The Awakening” czy melodyjny „Sacred
signs” potwierdzają jak dobrze sobie radzi Jenkins w roli
gitarzysty. Jasne, są to dość oklepane motywy i nie ma tutaj
żadnego elementu zaskoczenia, ale jest pracowitość i solidność,
które przynoszą żądany rezultat. Zespół gra muzykę
określaną mianą heavy/power metal i dobrze sobie radzą w tych
klimatach. Gdy trzeba właśnie zagrać szybciej, dać z siebie
więcej energii to też to robię co słychać to dobitnie w
znakomitym „Rie Like Lion”. Nie brakuje na płycie
oczywiście odesłań do twórczości Iron Maiden o czym
świadczą dłuższe kompozycje pokroju „Immortal Remains”
czy „Sons Of England”. Dark forest jednak
wykorzystuje owe zapożyczenia umiejętnie i nie nachalnie co dobrze
rzutuje na całość. Dobrze spisuje się też nowy wokalista, a
mianowicie Josh Winnard, który brzmi nieco jak Micheal Kiske,
ale to mi się akurat podoba. Do grona ciekawych utworów
należy też zaliczyć „The last seasson” czy
szybki „Secret Commonwealth”, który jest
według mnie najlepszym utworem z tej płyty.
Może Dark Forest nie ma
szans konkurować z najlepszymi w tej kategorii, ale wiedzą jak
nagrać solidny materiał, jak zagrać melodyjny heavy/power metal
zbudowany w oparciu o chwytliwe melodie i dobre przeboje. Gdy doda
się do tego ładną okładkę i soczyste brzmienie to można nawet
wzbudzić zainteresowanie. A myślę, że o to nie będzie trudno.
Ocena: 6/10
5/10 ;p
OdpowiedzUsuń