Strony

wtorek, 5 sierpnia 2014

RAMPAGE - Victims of Rock (1981)

Henjo Richtter i Roland Grapow to jedni z najlepszych gitarzystów w dziedzinie power metalu. Co ich łączy? Oczywiście kraj pochodzenia, a także fakt, że grają w dwóch bliźniaczych kapelach czyli Helloween i Gamma Ray, ale łączy ich coś więcej. Oboje swoją karierę zaczynali w niemieckim zespole Rampage. Nie można o tej kapeli mówić jako power metalowej ani też tak popularnej jak te formacje, w których dzisiaj grają ci dwaj znakomici gitarzyści. Rampage został założony w 1980 i zarejestrował dwa albumy, z czego debiut „Victims of Rock” z 1981 został nagrany z Rolandem Grapowem w składzie.

Rampage ciężko nazwać niemiecką formacją, bo w muzyce tej kapeli słychać przede wszystkim brytyjski rock, troszkę progresywnego rocka, jest też coś z NWOBHM i sporo nawiązań choćby z Budgie. Gdy się dobrze w słuchamy to usłyszymy też pewne zapożyczenia z twórczości Scorpions, Quartz czy też wczesnego Accept. Tak więc styl Rampage nie jest taki jedno wymiarowy i taki obstukany, ani też typowy dla niemieckiej sceny. Wokalista Jorg też ma więcej w sobie z brytyjskich wokalistów aniżeli z niemieckich. W takim „Lovely Love” słychać wyraźnie, że śpiewa czysto, z taką charyzmą i nie kopiuje tutaj nikogo. Na tym albumie Roland nie ukazuje w pełni swojego talentu i zazwyczaj partie gitarowe na tym krążku pozbawione są finezji, czy też takiej bardziej złożonej formy. Więcej tutaj rockowego charakteru, aniżeli heavy/power metalu, więc stylistyka i wykonanie zupełnie inne. Rzadko kiedy zespół przyspiesza, rzadko kiedy też stawia na ciężar i prawdziwą jazdę bez trzymanki. Na płycie dominują rytmiczne kawałki jak otwieracz „I wanna Be Free”, który jest jednym z najbardziej chwytliwych utworów na płycie. Odrobinę niemieckiego metalu i wczesnego Accept można uświadczyć „Hes a Dancer”. Słuchając „Liberty” można odnieść wrażenie, że Scorpions spotyka tutaj brytyjski rock. Do grona ciekawych kompozycji można zaliczyć rytmiczny „I dont wanna be rock'n roll star” czy „Tonight”, który ma w sobie więcej z heavy metalu.


Płytę można potraktować jako ciekawostkę, żeby poznać początki Rolanda Grapowa, który dzisiaj gra w Masterplan, chyba że jest się fanem progresywnego rocka, w którym kapela nawiązuje do brytyjskiej sceny lat 70. Po wydaniu tego albumu miejsce Rolanda zajął Henjo Richter, który dzisiaj robi karierę w Gamma Ray.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz