Henjo Richtter i Roland
Grapow to jedni z najlepszych gitarzystów w dziedzinie power
metalu. Co ich łączy? Oczywiście kraj pochodzenia, a także fakt,
że grają w dwóch bliźniaczych kapelach czyli Helloween i
Gamma Ray, ale łączy ich coś więcej. Oboje swoją karierę
zaczynali w niemieckim zespole Rampage. Nie można o tej kapeli mówić
jako power metalowej ani też tak popularnej jak te formacje, w
których dzisiaj grają ci dwaj znakomici gitarzyści. Rampage
został założony w 1980 i zarejestrował dwa albumy, z czego debiut
„Victims of Rock” z 1981 został nagrany z Rolandem Grapowem w
składzie.
Rampage ciężko nazwać
niemiecką formacją, bo w muzyce tej kapeli słychać przede
wszystkim brytyjski rock, troszkę progresywnego rocka, jest też coś
z NWOBHM i sporo nawiązań choćby z Budgie. Gdy się dobrze w
słuchamy to usłyszymy też pewne zapożyczenia z twórczości
Scorpions, Quartz czy też wczesnego Accept. Tak więc styl Rampage
nie jest taki jedno wymiarowy i taki obstukany, ani też typowy dla
niemieckiej sceny. Wokalista Jorg też ma więcej w sobie z
brytyjskich wokalistów aniżeli z niemieckich. W takim „Lovely
Love” słychać wyraźnie, że śpiewa czysto, z taką
charyzmą i nie kopiuje tutaj nikogo. Na tym albumie Roland nie
ukazuje w pełni swojego talentu i zazwyczaj partie gitarowe na tym
krążku pozbawione są finezji, czy też takiej bardziej złożonej
formy. Więcej tutaj rockowego charakteru, aniżeli heavy/power
metalu, więc stylistyka i wykonanie zupełnie inne. Rzadko kiedy
zespół przyspiesza, rzadko kiedy też stawia na ciężar i
prawdziwą jazdę bez trzymanki. Na płycie dominują rytmiczne
kawałki jak otwieracz „I wanna Be Free”, który
jest jednym z najbardziej chwytliwych utworów na płycie.
Odrobinę niemieckiego metalu i wczesnego Accept można uświadczyć
„Hes a Dancer”. Słuchając „Liberty”
można odnieść wrażenie, że Scorpions spotyka tutaj brytyjski
rock. Do grona ciekawych kompozycji można zaliczyć rytmiczny „I
dont wanna be rock'n roll star” czy „Tonight”,
który ma w sobie więcej z heavy metalu.
Płytę można
potraktować jako ciekawostkę, żeby poznać początki Rolanda
Grapowa, który dzisiaj gra w Masterplan, chyba że jest się
fanem progresywnego rocka, w którym kapela nawiązuje do
brytyjskiej sceny lat 70. Po wydaniu tego albumu miejsce Rolanda
zajął Henjo Richter, który dzisiaj robi karierę w Gamma
Ray.
Ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz