If I Die Today to nazwa która
bardziej pasuje jako tytuł albumu aniżeli nazwa zespołu. Potrafi to być mylące,
jednak jest zespół włoski o takiej właśnie nazwie, który działa od 2007 roku.
Mają na koncie już 3 albumy i swoje grono fanów. Choć to jeszcze nieco niszowa liga, ale każdy
kto gustuje w hardcoru i innym podobnym gatunku powinien znaleźć coś dla siebie
w ich muzyce. Najbardziej
reprezentatywnym albumem z dyskografii Włochów jest „Cursed”, który się ukazał
w 2014 roku.
Trzeba mięć na względzie, że jest
to płyta która ma nowoczesny wydźwięk, która nie jest taka łatwa w odbiorze
jakbyśmy tego chcieli. Pełno tu agresji, hardcoru, progresji i ciężko strawnych
dźwięków, a chaos jest tutaj na porządku dziennym. Jednak mimo pewnych nie
dociągnięć można z pewnością zespół pochwalić za umiejętności, za pomysłowość i umiejętność tworzenia mrocznego
klimatu. Od strony technicznej płyta nie
zawodzi i problem nie leży do końca w brzmieniu czy samej stylizacji. Słuchanie
tej płyty nie sprawia takiej frajdy, a każda kompozycja po prostu przelatuje i
nie zapada w pamięci. Zabrakło ciekawych melodii, atrakcyjnych aranżacji, a z
pewnością przebojów, który by nieco ożywiły ten album. Do ciekawszych momentów można zaliczyć
energiczny „Adam” , rock;n rollowy „Lucifer” , czy stonowany „Elisabeth”.
Typowy przykład średniej jakości hardcoru, który właściwie niczym się nie
wyróżnia. Chaos wdziera się w każdą kompozycję i na każdym kroku można wyłapać
niedociągnięcia w aranżacji. Co z tego że gitarzyści starają się brzmieć ostro
i agresywnie, kiedy partie nie są ciekawe i raczej odrzucają potencjalnego
słuchacza. Najciekawszym kawałkiem jest
mroczny i rytmiczny „The Ancient Mariner”, który ma w
sobie pewne cechy tradycyjnego heavy metalu.
Rozpatrując album pod względem melodii to chyba najciekawsza zdobi utwór
„Vincent”.
Szkoda tylko, że wszystko brzmi chaotycznie i bardziej punkowo. Na
koniec warto wspomnieć jeszcze o
klimatycznym „Cursed”, który pokazuje zupełnie inne oblicze zespołu.
Agresja, hardcore, przebojowość jakoś
nie idą w parze na tym wydawnictwie. W
zamian za 45 minut naszego czasu dostajemy średniej jakości materiał, który
potrafi oczarować jedynie mrocznym klimatem i nowoczesnym brzmieniem. Za mało
tutaj wartościowej muzyki i za mało hitów. Ostatecznie dostajemy niedopracowaną
płytę. Kto wie może zespół jeszcze zmieni swój styl grania na lepsze. Póki co
trzeba się zadowolić tym co jest.
Ocena: 5.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz