Pure Steel Records z dobrym skutkiem pomaga niektórym kapelą
wypłynąć na szersze wody, ale co ciekawsze pomaga starym
zapomnianym kapelom wrócić do życia. Holenderski Martyr,
który powstał w 1982 r nie musi być znany każdemu fanowi
heavy/speed/power metalu i może nie każdy musi znać ich
działalność. Ich najlepszy płyty przypadają na lata 80 i wtedy
panowie dali się poznać jako zgrany zespół, który
nie kryje wpływów Iron Maiden, czy Judas Priest. Choć w
późniejszych latach nie kryli wpływów amerykańskich
bandów typu Warlord czy Metal Church. „Cicrle of 8” nie
był udany i raczej wzbudzał rozczarowanie niż najlepsze dzieła
tego zespołu. Teraz po 5 latach panowie powracają z nowym albumem,
który został zarejestrowany przez bardziej klasyczny skład.
„You are next” to nic innego jak solidny heavy metal w mrocznej,
nieco przybrudzonej oprawie z solidnymi riffami i klimatem lat 80.
Nie ma mowy o czymś nadzwyczajnym, czy ponad czasowym, ale jest to
muzyka, która jest łatwiejsza w odbiorze. Taki „Into
Darkest of All Realms” to soczysty heavy/power metal w
amerykańskiej oprawie. Mocny riff wygrywany przez duet
Heesakkers/Bouwamn przypomina stare, dobre czasy Martyr. Panowie
stawiają na prostotę i szczerość. Muzyka prosto z serca i z
hołdem dla lat 80 zawsze jest w cenie. Zastanawiałem się jak
odnajdzie się po latach Robert w roli wokalisty, ale słychać, że
wciąż ma w sobie to coś. Jego wokal jest mroczny, a do tego jego
specyficzna maniera i to sprawia, że kompozycje mają swój
charakter. Dobrze to słychać w rytmicznym „Infinity”
czy ponurym „Unborn Evil”. Agresywniejszy „Monster”
czy „Crawl” zabierają nas w rejony thrash metalu i
to nawet z niezłym skutkiem. W sumie najlepiej wypadają kompozycje,
w których słychać echa Iron Maiden i mam tu na myśli „In
the end” czy przebojowy „Don't need Your money”. Nie
jest to płyta do której będziemy wracać często, czy może
płyta która wstrząśnie metalowym światkiem. Jednak jest to
kawał solidnego heavy metalu w dość mrocznej oprawie. Panowie z
Martyr wracają do gry, szkoda tylko że nie stworzyli czegoś co by
zrobiłoby rozgłosu wokół nich. Płyta skierowana do
maniaków heavy metalu z lat 80.
Ocena: 5.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz