Strony

piątek, 2 czerwca 2017

ETERNAL CHAMPION - The armor of ire (2016)

Jednym z najciekawszych debiutów roku 2016 okazał się Eternal Champion czyli amerykański heavy metal w epickim wydaniu. Ta młoda formacja przypomina czasy Manilla Road, Savatage, manowar czy Black Sabbath. Stawiają na klasyczne brzmienie, na wyrafinowane melodie i specyficzny wokal. Epickość odgrywa u nich kluczową rolę, zwłaszcza jeśli przyjrzymy się atmosferze jaka panuje na debiutanckim krążku „The Armor Of Ire”. Klimatyczna i utrzymana w stylu lat 80 okładka przywołuje od razu na myśl Manowar i to jest dobry znak. Kapela choć młoda i jeszcze nie doświadczona to działa od 2012 i pewne pojęcie już ma, a na pewno wie jak grać solidny, epicki heavy metal, który zakorzeniony jest w klasycznych rozwiązaniach z lat 80. Eternal Champion to przede wszystkim specyficzny i oryginalny wokalista Jason Terpey, który potrafi budować napięcie. Ciekawa maniera i styl śpiewania już czynią zespół wyjątkowym. Na płycie znajdziemy 8 kompozycji i każda z nich potrafi dostarczyć sporo emocji. Zaczyna się od „I am the Hammer” i już słychać, że zespół wie co chce grać. Dalekie to od ideału, ale słychać dbałość o szczegóły i dobre wyszkolenie muzyków. Co z tego, że brzmi to znajomo, ważne że jest to wysoki poziom. Drugi utwór to „The armor of Ire” i tutaj zespół udowadnia, że potrafi tworzyć hity i nie boją się chwytliwych melodii. Dalej mamy energiczny i epicki „The last king of pictdom”, który nawiązuje do twórczości Iron Maiden. Smaczku płycie na pewno dodają dwa klimatyczne instrumentale w postaci „Shade gate” i „Blood Ice”. Nutka NWOBHM i taka surowość to atuty bardziej dynamicznego „The cold sword”, z kolei „Sign a last song of valdese” jest przesiąknięty doom metalem. To pokazuje, że płyta jest urozmaicona, bardzo klimatyczna i nasycona epickością. Nie jest może to dzieło perfekcyjne, bo nieco może drażnić wokalista, brzmienie może nie jest z górnej półki, ale kompozycje bronią się i bez tego. Ciekawa pozycja w kategorii debiutów roku 2016 jak i epickiego heavy metalu.

Ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. encyklopedia metalu2 czerwca 2017 19:02:00 CEST

    Tak mocno zapowiadali, tak nakręcali w No Remorse, tak się człowiek napalił...a tu nic, bida, granie bez wiary i bez odpowiedniego epickiego nadęcia niestety, wszystko sztucznawe jakieś i bez odpowiedniego zamachu toporem, dla mnie 3/10

    OdpowiedzUsuń