Strony

niedziela, 7 maja 2023

ADRIAN BENEGAS - Arcanum (2023)


 Ronnie Romero to bardzo zapracowany muzyk. Wszędzie go pełno i to w sumie nie dziwi, bo jest wokalistą pierwszej klasy. Ma znakomitą barwą, umiejętność budowania klimatu, emocji i nadawania muzyce heavy metalowego pazura. Nic dziwnego, że tak wielu go pozyskuje, że mógł wyśpiewać to co gra w duszy danemu muzykowi. Tak właśnie stało się paragwajskim klawiszowcem i kompozytorem Adrianem Benegasem. Ten uzdolniony muzyk po raz kolejny zaprosił gwiazdy światowego formatu i wydał drugi album. Z tym, że "Arcanum" to płyta o wiele ciekawsza i bardziej dopieszczona niż debiut.

Płyta skierowana jest do miłośników progresywnego metalu, czy właśnie melodyjnego power metalu. Każdy kto lubi The Ferryman, czy Lords of Black ten szybko odnajdzie się w muzyce Adriana. To muzyka pełna wyszukanych melodii i bardziej złożonych motywów gitarowych.  Tu brawa należą się Timo Sommersowi. Właściwy człowiek na właściwym miejscu, który potrafi oczarować nas swoją grą. Każdy element muzyki Adriana znakomicie do siebie pasuje i tworzy spójną całość.

Cała płyta ma ciekawy klimat i od samego początku daje nam wyraźnie znać, że to materiał z górnej półki. Taki przebojowy i niezwykle melodyjny "Sanctum" to prawdziwa uczta dla maniaków takiego grania. No i ten nie zawodni głos Ronniego. Cudo! Dużo dobrego dzieje się w złożonym "The Secret Within", który imponuje rozmachem i epickością. Jestem jak najbardziej na tak. Coś z Masterplan, czy Stratovarius można uchwycić w energicznym "Pain is the key". Można też odpłynąć w głąb mrocznego klimatu podczas słuchania "Caravan of Doomed Souls". To już kolejna perełka i w zasadzie nie ma do czego się przyczepić. Jeszcze pozwolę sobie wyróżnić prosty i niezwykle zapadający w pamięci "Lux eaternam", który przekonuje swoim rockowym feelingiem.

To jedna z tych płyt, która nastawiona jest na pomysłowe i bardziej świeże motywy gitarowe czy melodie. Ta płyta ma poruszać, ma zapadać w pamięci i zachęcać do przeżywania jej na nowo. Płyta odkrywa wiele smaczków za każdym razem kiedy się jej słucha i to jest największa zaleta. To nie jest album z prostą muzyką, która łatwo wpada i wylatuje. Adrian i koledzy odwalili kawał dobrej roboty i czekam na więcej muzyki od tego geniusza.

Ocena: 9/10

5 komentarzy:

  1. Cześć tu Stefan. No muszę przyznać że nie znałem gościa. Zaskoczyła mnie ta płyta i od razu skoczyłem do poprzedniej z 2019r. Zazwyczaj omijam progresy więc nie było łatwo się skusić ...ale no no. Ciekawie i zaskakująco grają. Muszę kilka razy posłuchać bo to power z górnej półki ale nie komercja tylko przemyślane granie. Kiedyś takie wrażenie zrobił na mnie WUTHERING HEIGHTS. Też niby power ale jest coś w tym że chce się słuchać i to co mi się spodobało że każdy utwór to siła , moc i melodia. Chyba się skuszę na fizyczny nośnik bo naprawdę jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi am Elenril. I find it very boring. Too much of everything without inspiration and big refrains. Songs that easily will be forgotten

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy on napisał że ta muzyka nudzi>>??? Tak go zrozumiałem. Wszystko mogę powiedzieć i napisać o tej kapeli , ale na pewno nie NUDZI!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten anglojęzor słowa ,,boring,, używa prawie w każdy swoim zamieszczanym tutaj tekściku. Spam, po prostu spam...

    OdpowiedzUsuń
  5. I don't believe that in every comment I write the word boring. You have not read all my comments that's for sure. Also I suggest to learn the language of metal.... English

    OdpowiedzUsuń