Jeśli chodzi o Death Angel to ich najbardziej rozpoznawalnym i najsławniejszym albumem jest oczywiście trzeci album ,zatytułowany Act 3. Zanim jednak ukazał się Act 3 , światło dzienne ujrzała pierwsza koncertówka zespołu „Fall From Grace”. Act 3 to jest dojrzały album tego zespołu, nie ma już jakiś nie dociągnięć nie ma eksperymentów typu Bored jaki były charakterystyczne na poprzednim albumie. Tutaj mamy porządny thrashowy album doskonały pod każdym względem .
Na próżno szukać uchybień i nie dociągnięć, bo album został dopracowany w każdym calu.
Trzeba wspomnieć że właśnie tym albumem zespół wywalczył sobie miejsce w historii thrashu,no bo kto nie zna tego albumu? Owy album już nie został wydany pod skrzydłami wytwórni Enigma ,lecz Geffen Records. Co uważam że tylko polepszyło ich sytuację. Skład oczywiście taki sam jak na poprzedniku, tylko bardziej doświadczony.
No tyle tytułem wstępu...
Jedna z moich ulubionych okładek zdobi ten album,mroczna ,ale też ma nie zły klimat.
Na album składa się 10 kompozycji ,gdzie każda z nich ma coś do zaoferowania.
Zaczyna się od mocnego otwieracza Seemingly Endless Time thrashowy killer, pełen agresji i imponujących partii gitarowych. Najbardziej zaskakuje oczywiście Mark, który się rozwinął od poprzedniego albumu i to słychać przy pierwszym odsłuchu.
Kiedy wkracza riff kolejnego utworu - Stop ,to mogło by się wydawać że znów będzie szybko i ostro . tutaj jednak dominuje średnie tempo i ciekawa aranżacja. Kawałek świetnie przekształca się w połowie w dziką bestię . I tutaj plus za umiejętne zmiany temp oraz nie banalne sola.
Choć 2 pierwsze kompozycje zaczynają się od mocnego kopa, to 3 utwór Veil of Deception - zaczyna się bardzo spokojnie i umiejętnie kryje przed nami czy to się przemieni w szybki i ostry utwór czy do końca będzie tak leciał. I choć jest to balladowy wałek to i tak genialnie pasuje do reszty. Miło że zespół urozmaicili album po przez utwór tego typu. Następny wałek to The Organization- który wg mnie jest najostrzejszym utworem na płycie!Cóż za wspaniała praca Roberta na gitarze. Natomiast Discontinued zaczyna się od wstępu na perce i kiedy później wkracza riff to robi się bardzo mrocznie,jednak w dalszej części słychać w tym wszystkim nieco punku i nie do końca mamy tutaj 100% thrash ,ale i tak utwór świetnie się prezentuje.
A Room With a View- bardzo piękna ballada w wykonaniu thrashowego zespołu.
Kolejny utwór zaczyna się jak większość na tym albumie spokojnie ,ale Stagnant należy do grona tych cięższych utworów. Jednym z moich ulubieńców na tej płycie jest 3 minutowy killer - EX-TC. No i mocnym punktem albumu są dwa ostatnie utwory Disturbing the Peace- thrashowy wykop, gdzie dzikość i szybkość nie zna granic. Jeden z ostrzejszych na płycie oraz zamykający album Falling Asleep który jest też najdłuższy na płycie .I choć dominuje tutaj szybkość to jednak dużym plusem jest spora zmian temp i ciekawych melodii ,znów można się delektować znakomitą pracą Roberta.
Trzeci album Kalifornijczyków to znakomity album ,w którym mamy zróżnicowany materiał od szybkich po wolne kompozycje. Album zrobił furorę w owym czasie i do dziś jest uważany przez wielu za ich najlepszy album! No i jak tu się dziwić skoro dzięki nie mu zapisali się w historii thrashu i są znaną i ( lubianą?) kapelą.
KULT? Jasne że tak Nota: 10/10
Na próżno szukać uchybień i nie dociągnięć, bo album został dopracowany w każdym calu.
Trzeba wspomnieć że właśnie tym albumem zespół wywalczył sobie miejsce w historii thrashu,no bo kto nie zna tego albumu? Owy album już nie został wydany pod skrzydłami wytwórni Enigma ,lecz Geffen Records. Co uważam że tylko polepszyło ich sytuację. Skład oczywiście taki sam jak na poprzedniku, tylko bardziej doświadczony.
No tyle tytułem wstępu...
Jedna z moich ulubionych okładek zdobi ten album,mroczna ,ale też ma nie zły klimat.
Na album składa się 10 kompozycji ,gdzie każda z nich ma coś do zaoferowania.
Zaczyna się od mocnego otwieracza Seemingly Endless Time thrashowy killer, pełen agresji i imponujących partii gitarowych. Najbardziej zaskakuje oczywiście Mark, który się rozwinął od poprzedniego albumu i to słychać przy pierwszym odsłuchu.
Kiedy wkracza riff kolejnego utworu - Stop ,to mogło by się wydawać że znów będzie szybko i ostro . tutaj jednak dominuje średnie tempo i ciekawa aranżacja. Kawałek świetnie przekształca się w połowie w dziką bestię . I tutaj plus za umiejętne zmiany temp oraz nie banalne sola.
Choć 2 pierwsze kompozycje zaczynają się od mocnego kopa, to 3 utwór Veil of Deception - zaczyna się bardzo spokojnie i umiejętnie kryje przed nami czy to się przemieni w szybki i ostry utwór czy do końca będzie tak leciał. I choć jest to balladowy wałek to i tak genialnie pasuje do reszty. Miło że zespół urozmaicili album po przez utwór tego typu. Następny wałek to The Organization- który wg mnie jest najostrzejszym utworem na płycie!Cóż za wspaniała praca Roberta na gitarze. Natomiast Discontinued zaczyna się od wstępu na perce i kiedy później wkracza riff to robi się bardzo mrocznie,jednak w dalszej części słychać w tym wszystkim nieco punku i nie do końca mamy tutaj 100% thrash ,ale i tak utwór świetnie się prezentuje.
A Room With a View- bardzo piękna ballada w wykonaniu thrashowego zespołu.
Kolejny utwór zaczyna się jak większość na tym albumie spokojnie ,ale Stagnant należy do grona tych cięższych utworów. Jednym z moich ulubieńców na tej płycie jest 3 minutowy killer - EX-TC. No i mocnym punktem albumu są dwa ostatnie utwory Disturbing the Peace- thrashowy wykop, gdzie dzikość i szybkość nie zna granic. Jeden z ostrzejszych na płycie oraz zamykający album Falling Asleep który jest też najdłuższy na płycie .I choć dominuje tutaj szybkość to jednak dużym plusem jest spora zmian temp i ciekawych melodii ,znów można się delektować znakomitą pracą Roberta.
Trzeci album Kalifornijczyków to znakomity album ,w którym mamy zróżnicowany materiał od szybkich po wolne kompozycje. Album zrobił furorę w owym czasie i do dziś jest uważany przez wielu za ich najlepszy album! No i jak tu się dziwić skoro dzięki nie mu zapisali się w historii thrashu i są znaną i ( lubianą?) kapelą.
KULT? Jasne że tak Nota: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz