Strony

środa, 15 lutego 2012

CRIMES OF PASSION - To Die For (2012)


Czas na kolejną tegoroczną nowość, tym razem jest to CRIMES OF PASSION. Brytyjska kapela hard rockowa/ heavy metalowa założona w 2005 roku. Debiutancki album grupy ukazał się dopiero po 3 latach i w roku 2012 zostaje wydany kolejny album zatytułowany „To Die For”. Muzycznie mamy coś tutaj z IRON MAIDEN, coś AVENGED SEVENFOLD. W przeciwieństwie do debiutu pojawili się dwaj nowi gitarzyści w postaci Charles Staton i Harry Griffiths. Obaj stronią od wirtuozerskich popisów i właściwie w czym się specjalizują to w rzemieślnictwie Na „To Die For” mamy praktycznie zbiór nie przemyślanych partii, zbiór monotonnych riffów, które są utrzymane w średnim tempie, które niczym się zbytnio nie odróżniają. Sekcja rytmiczna niestety tez jakaś taka bez energii i za wiele w tym aspekcie się nie dzieje. Najlepiej wypada z wszystkich muzyków wokalista Dale Radcliffe który łączy w sobie przede wszystkim heavy metalową zadziorność i hard rockowy feeling. I to właściwie dzięki niemu niektóre utwory nabierają rumieńców.

Niestety jacy muzycy i ich umiejętności taki materiał, czyli średni, monotonny nie odbiegający od monotonni. Muzyka choć zróżnicowana, choć łączy elementy heavy, hard rocka , czy też elementy progresywne, a w niektórych momentach nawet power metalowe, lecz to wszystko jest okrojone z atrakcyjnych melodii, zapadających motywów, a a przebojowości tutaj nie uświadczymy co pogrąża wg mnie materiał. Weźmy taki singlowy „Blown Away”, który na odległość zalatuje komercją, który jest do bólu spokojny i melancholijny i jakiś taki bez charakteru. I taka niestety jest większość utworów zawartych na albumie, bo co z tego że taki „Body And Soul” brzmi nieco jak MASTERPLAN, co z tego że są elementy progresywne, co z tego że jest nieco ciężej, skoro strawić owe melodie i strukturę nie jest łatwo. I choć mamy niezły wachlarz stylów bo pojawia się coś z melodic metalu czyli zadziorny ‘Blackened Heart’ , coś z power metalu w „Dream Again”, który chyba wypada najlepiej z całości. Są tez motywy bardziej heavy metalowe jak te choćby w melodyjnym ‘Let The Punishment Fit The Crime’ chyba z jednym z ciekawszych motywów gitarowych na płycie. Również w podobnej koncepcji jest utrzymany zadziorny ‘Dare You To Try z energiczną solówką, czy też dynamiczny ‘Sacrifice, No Questions Why .

Reszta materiału lepsza albo gorsza ale żadnych z tych kompozycji nie zostaje na dłużej w głowie słuchacza i nie pomaga nawet gościnny występ wokalistów takich znanych formacji jak : SAXON, HELLOWEEN. Najbardziej co mi przypadło do gustu to dopracowane, czyste i dynamiczne brzmienie. Szkoda, że materiał nieco odbiega od poziomu brzmienia. A może to ja coś przeoczyłem i nie zwróciłem uwagę na detale? Cóż są różne gusta i kto wie może akurat ktoś dostrzeże w tym albumie coś więcej niż ja? Najlepiej posłuchać to we własnym zakresie. Jeśli o mnie chodzi to płytę tę długo nie będę pamiętał. Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz