Każdy kto gustuje w
power metalu, każdy kto kocha twórczość BLIND GUARDIAN, z
pewnością słyszał na pewno nie jedno słowo na temat szwedzkiego
PERSUADER. Najczęściej powtarzającym się słowem, czy
frazą jest ...klon BLIND GUARDIAN z tych, starych wydawnictw, które
oczywiście są najlepszą spuścizną niemieckiej formacji. Skąd
takie określenie? Wystarczy posłuchać twórczości szwedów,
żeby się przekonać że ich styl, który polega na
dynamicznym, urozmaiconym instrumentarium, na melodyjności, ostrym,
szybkim wydźwięku, lecz z pokręconymi melodiami, zwolnieniami i
przyspieszeniami przypomina twórczość BLIND GUARDIAN z
takiego „Somewhere Far beyond” czy też „Imaginations From The
Other Side”. Podobieństwa z niemiecką kapelą nie są tylko pod
względem wydźwięku kompozycji, struktury ich, melodyjności,
urozmaiconej formy, przebojowości ale również pod względem
sekcji rytmicznej, która jest mocna, dynamiczna niczym ta z
BLIND GUARDIAN, no i przede wszystkim wokal Jensa Carlssona, który
ma podobną manierę do Hansiego Kurscha, choć jego wokal jest nieco
ostrzejszy, momentami troszkę thrash metalowy. Dlatego też do
nowego zespołu założonego przez Thomena Staucha ( Ex BLIND
GUARDIAN) o nazwie SAVAGE CIRCUS mającego grać pod ślepego
strażnika został obsadzony w roli wokalisty nie kto inny niż sam
Jens. Historia zespołu sięga roku 1997 i na swoim koncie mają póki
co 3 albumy, z czego ostatni ukazał się w 2006 roku i od tamtego
czasu kapela ma pewne problemy, głównie z znalezieniem
wytwórni i stąd też nie mogą wydać nowego materiału. Ich
pierwszym kontaktem z rynkiem muzycznym był debiutancki album „The
Hunter” który ukazał się w 2000 r.
Ten album jest bardzo
przesiąknięty muzyką ślepego strażnika i podobnych rozwiązań w
ramach konstrukcji utworów, melodii, ekspresji wokalnych mamy
sporo powiązań i czasami się zastanawiam czy to nie są jakieś
zagubione tracki z płyt BLIND GUARDIAN, bo podobieństwo jest
naprawdę sporo. Jednak mimo podobieństw w sferze wokalnej,
dynamiki, sekcji rytmicznej, czy kompozytorstwa, to jednak można
wyczuć pewne różnicy, coś co sprawia że nie ma mowy o
kopii, plagiacie. Tymi różnicami jest to, że PERSUADER
stawia na mocniejsze brzmienie, powiedziałbym wręcz thrash
metalowe. Nie szczędzi też podobnych elementów w partiach
gitarowych i Pekka Kiviaho na tym albumie dostarcza sporo mocnych,
ostrych riffów, dzikich solówek i nie sposób nie
wytknąć thrash metalowego charakteru. Nie ma takiej finezji,
feelingu, klimatu jak na płytach BLIND GUARDIAN i trzeba przyznać,
że PERSUADER gra nieco ciężej, ostrzej, jakby bardziej
nowocześniej. Z kolei słuchając materiału, można stwierdzić
jedno, muzycy z PERSUADER to specjaliści w graniu energicznego,
mocnego, melodyjnego power metalu najwyższych lotów. Jest
utrzymany równy poziom i nie brakuje kompozycji, które
zapadają w pamięci. Mamy otwieracz w postaci „Fire At Will”,
który ma intro niczym „Starlight” HELLOWEEN i ten motyw z
radiem jest niemal identyczny. Utwór pojawił się na drugim
albumie, ale wg mnie w o wiele lepszej wersji. Często się narzeka
na ten utwór, że jest nijaki, bez wyrazu, cóż nie
zgodzę się z tym poglądem. Fakt jest ciężki, agresywny, ale nie
pozbawiony melodyjności, chwytliwości i jak dla mnie jest to
pierwszy mocny punkt tego albumu. Więcej skojarzeń, więcej
zespołów niż BLIND GUARDIAN usłyszymy w takim melodyjnym
„As You Wish” gdzie jest coś z IRON SAVIOR, NOCTURNAL
RITES, czy też bardziej heavy metalowymi kapelami. Oprócz
agresywnych kompozycji mamy również tutaj nieco bardziej
melodyjne, rytmiczne utwory jak „Cursed” który ma
te charakterystyczne zwolnienia w stylu BLIND GUARDIAN, te podniosłe
frazy wokalne i ten klimat budowany przez akustyczną gitarę.
PERSUADER nie ma większych problemów z konstruowaniem czegoś
bardziej rozbudowanego, mroczniejszego i taki „The Hunter”
jest znakomitym tego przykładem. Ta szybkość, dynamika,
urozmaicenie, mroczny wstęp, przebojowość, popisy wokalne Jensa no
nie mogą się nie podobać, bo jest to power metal najwyższych
lotów. Instrumentalny „Secrets” brzmi niemal
identycznie jak ballady, spokojne kompozycje wykonywane przez BLIND
GUARDIAN. Podobny klimat i konstrukcja, do tego ta akustyczna gitara.
Jak słucham „Escape” to zawsze na myśl przychodzi mi
album „Somewhere Far Beyond”, podobny klimat, dynamika,
ekspresja. Z kolei w power metalowym „Heart And Steel”
słychać riff ala HELLOWEEN i refren niczym MANOWAR. Zamykający
„And There Was a Light” już samym tytułem przypomina BLIND
GUARDIAN. Dodam że to kolejny przebój z ciekawie
rozplanowanymi solówkami.
Tak o to narodził się
jeden z najlepszych power metalowych zespołów. Tak o to
powstał zespół z wokalem niczym Hansi Kursch, z muzyką
identyczną niczym BLIND GUARDIAN. Akurat kiedy najlepszy okres ślepy
strażnik miał za sobą, powstał właśnie PERSUADER – zespół
który postanowił kontynuować tą misję dalej. „The
Hunter” to dopracowany, przemyślany album, który dostarcza
słuchaczowi sporo emocji, a wszystko dzięki energii jaka kipi z
kompozycji, melodyjności, dzięki umiejętnościom muzykom, dzięki
dynamice. Dla fanów power metalu i BLIND GUARDIAN jest to
pozycja obowiązkowa
Ocena: 9.5/10
Ale od sześciu lat nic nowego nie wydali, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,szkoda.Zajebisty power metal nagrali.Chciałoby się więcej takiego ''towaru''. :)
OdpowiedzUsuńMateriał podobnoć mają, jest tytuł, jest tracklista, przynajmniej była bo sam na oczy widziałem:P, problem z tym że nie mają wytwórni żeby wydać:P Też żałuje, nic jest jeszcze SAVAGE CIRCUS i z Thomenem znów za bębnami to może brzmieć tak jak na debiutanckim albumie. Ale nigdy to nie będzie to PERSUADER, ale jakaś namiastka:P
Usuń