Wojna to nieskończone
źródło inspiracji dla kapel heavy metalowych. Jedne formacje
piszą kawałki o konfliktach zbrojnych, o bitwach i pełno jest
tekstów poświęconych tej tematyce. Nie brakuje też
zespołów, które nawiązują do wojennej tematyki za
sprawą nazwy kapeli. Dobrym przykładem tego drugiego zjawiska jest
młody zespół o nazwie Soldierfield. Ta kapela powstała w
roku 2011 i wliczyć można ją do młodego pokolenia brytyjskiego
heavy metalu, który chce zaskoczyć fanów. Soldierfield
póki co dał się poznać słuchaczom za sprawą mini albumu o
nazwie „Bury The Ones We Love”, który ukazał się w 2012
roku.
To co znajdziemy na
płycie to miks heavy metalu, thrash metalu oraz rocka. Elementy tych
gatunków zostały starannie wybrane i wymieszane, dając
ciekawą mieszankę. Więcej wpływów amerykańskiego heavy
metalu usłyszymy, a także thrash metalu. Spory wpływ na muzykę
zespołu miał Iced Earth, Anthrax, Metallica, czy Megadeth, ale nie
tylko. Najbardziej elementy thrash metalu wybrzmiewają w ostrym
„Leave You in the Dirt”. Ten utwór
potwierdza, że muzycy wiedzą co robią i robią to nawet
przyzwoicie. Nic dziwnego skoro wchodzi trzech byłych muzyków
zespołu Blaze Bayleya, a mianowicie Andy Trott,Steve Wray i Jeff
Singer. Partie gitarowe są ostre, momentami nieco monotonne, ale na
pewno oddające klimat gatunków heavy/thrash metal. Brak
jakiejś oryginalności jak i przebojowości gitarzyści nadrabiają
zadziornością i ciężarem. Tutaj aż się prosi podać za przykład
„Feel Alive”. Na płycie poza krótkimi
kawałkami znajdziemy też rozbudowany „The Path”
ale ten kawałek ma zarówno swoje mocne strony jak i słabe.
Rockowe patenty wyraźnie słychać w „Skyflower”,
ale jest to utwór jakby bez emocji i ciekawego pomysłu. Dość
dobrym kawałkiem jest „Bury the Ones We Love” ,
który pokazuje, że wokalista Leigh Oates jest tylko solidnym
śpiewakiem, który swoje niedoskonałości nadrabia
drapieżnością i rockową manierą. Materiał jest monotonny i
niezbyt zapadający w pamięci, co jest największą wadą tej płyty.
Całość mogła brzmieć
znacznie lepiej. Można było darować sobie nowoczesne brzmienie i
thrash metalowe elementy i pójść ścieżką bardziej
tradycyjną. Płyta byłaby wtedy znacznie ciekawsza i bardziej
atrakcyjna dla słuchacza. Tak mamy średniej klasy album heavy
metalowy, który nie rokuje na przyszłość raczej
Soldierfield pozostanie w cieniu innych ciekawszych formacji.
Ocena: 3.5/10
P.s Recenzja przeznaczona
dla magazynu HMP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz