Szukasz kłopotów?
Chcesz zaznać dawkę adrenaliny za sprawa heavy metalu? Jeśli tak,
to wiedz że niemiecki No Trobule jest wstanie zapewnić ci pożądane
emocje. Mało kto zna ten zespół, ale nie ma się co dziwić
skoro powstali w latach 80 i nie porwali rzeszy fanów. Nieco
podziemny wydźwięk, mało znani muzycy, oklepany styl i niezbyt
długi staż sprawiło że kapela przepadła w mroku. Jednak warto o
nich pamiętać, bo debiutancki album „Looking For Trouble” to
nie lada gratka dla fanów heavy metalu z elementami hard
rocka.
W swojej muzyce No
Trouble starał się odnieść do twórczości Judas Priest,
Scorpions, czy Accept, ale nie tylko. Może nie było w tym za grosz
oryginalności, to jednak w swojej stylizacji bronili się. Spora w
tym zasługa samych muzyków i tego jaki poziom prezentowali.
Wokalista Tony brzmi nieco jak krzyżówka maniery Joe'a
Elliota, Alice Coopera i wokalisty Slade. Z pewnością jego ciepły
wokal sprawia, że całość ma bardziej hard rockowy feeling.
Zgrany duet gitarzystów jest tutaj bez wątpienia główną
atrakcją. To właśnie dzięki słyszanym riffom nie można narzekać
na monotonność, nudę, na brak emocji, a tych nie brakuje. Bardziej
metalowe zapędy słychać właśnie w ostrych riffach, złożonych i
melodyjnych solówkach. „Looking For Trouble”
to dobry przykład heavy metalowego łojenia w stylu Accept czy Judas
Priest. Rytmiczny „Latest Lady” , nieco rock'n
rollowy „Take It Easy” znakomicie odzwierciadlają
cechę urozmaicenia. Materiał jest dobrze wyważony między
lekkością i zadziornością. Jedną z najlepszych kompozycji jest
tutaj bez wątpienia „Highway Hunter”. Całość
zamyka piękna, rozbudowana ballada „I need You Now”.
Przemyślany i solidny materiał został
wzbogacony klimatycznym i rockowym brzmieniem, które podkreśla
rockowy feeling całości. Nic odkrywczego, ale godne uwagi.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz