O młodej formacji
Abductum można mówić jak o hiszpańskim Megadeth. Owe
stwierdzenie nie jest takie chybione i słuchając debiutanckiego
albumu zatytułowanego „The Unrevealed Truth” można z łatwością
wytknąć owe podobieństwa i powiązania z Megadeth.
Analogiczne podejście do
sposobu tworzenia kompozycji, nacisk na techniczne riffy i
wyrachowane brzmienie, to nie jedyne elementy, które zostały
przerysowane z twórczości Megadeth. Jednym z takich głównych
powodów, dla których można mówić o Abductum
jak o młodym Megadeth jest tutaj bez wątpienia Javier Puente. Jego
maniera wokalna i charyzma nie wiele odbiega od tej,z której
znany jest Dave Mustaine. Już słuchając otwieracza „Mantricide”
można wyłapać sporo podobieństw i nie jest to żadna ujma dla
zespołu, choć brakuje nieco świeżych pomysłów.
„Dramazonia” pokazuje z kolei dynamiczny wydźwięk
sekcji rytmicznej, która robi tutaj niezłą furorę. Jest
urozmaicenie i nacisk na melodie, które nadają kompozycji
chwytliwego charakteru, a dowodem tego zjawiska może być „Turn
Off” czy „Our Master Life”. Co ciekawe
muzycy nie dają po sobie poznać, że są amatorami. Zwłaszcza
gitarzysta Noel Puente w „No my mermaid” prezentuje
znakomitą formę i uświadamia słuchaczy, że muzycy potrafią grać
i nie muszą się niczego wstydzić. Pod względem gitarowym dzieje
się całkiem sporo o czym dobrze świadczy wcześniej wspomniany
utwór. Niby nic odkrywczego, ale zagrane z werwą i
młodzieńczą agresją.
Nie ma co się
zastanawiać, tylko brać i słuchać debiutancki album hiszpańskiej
formacji Abductum. Każdy kto lubi twórczość Megadeth nie
powinien żałować czasu spędzonego przy muzyce tego zespołu.
Ocena: 6/10
P.s Podziekowania dla Vlada Nowajczyka za udostępnienie materiału
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz