Po dwóch latach
czekania niemiecki Dawn of Destiny powraca z nowym albumem
zatytułowanym „F.E.A.R”. Tak więc fani takich zespołów
jak Vision of Atlantis, Within Temptation czy Nightwish mogą
zacierać ręce. Ta niemiecka formacja bowiem gra melodyjny power
metal, w którym nie brakuje symfonicznych motywów. Do
tego za sitkiem mamy wokalistkę Jeanette Sherff, która
jeszcze bardziej nam przybliża twórczość wspomnianych
wcześniej zespołów. Ale jak to przedkada się na jakość
nowego krążka?
Z pewnością pozwoli
pozyskać jak najwięcej słuchaczy i z pewnością nie jeden
sięgnie, żeby poszukać czegoś na miarę wspomnianych kapel,
jednak Dawn Of Destiny to nie ta sama liga. Nie ma tutaj też takiego
nacisku na symfoniczność i podniosłość. Ale pojawia się coś z
rocka progresywnego, coś z alternatywnego, jest heavy metal i power
metal. A wszystko gdzieś osadzone w klimatach symfonicznych. Troszkę
wkrada się komercyjność co słychać w takich kawałkach jak
„Innonce Killed” czy „To Live is to
Suffer”. Ten pierwszy utwór to jeden z ciekawszych
akurat. Wszystko za sprawą ciekawego motywu i pomysłowego
rozwiązania. Są skrzypce i ciekawy klimat. Czasami zespół
przesadza z ciężarem i nowoczesnością i to przeszkadza choćby w
takim „ Waiting For The Sign”. Nawet dobrze wypada
„End this nightmare”, ale brakuje tutaj nieco
więcej agresji i energii. Jednym z mocniejszych kawałków na
płycie jest bez wątpienia „Rising Angel” czy
„Finally” i może tak powinien brzmieć cały
album? Jest sporo niedociągnięć i zbędnych motywów i nawet
długi „One last Time” pokazuje że nie wszystko
wyszło tak jak powinno. Co przykuwa uwagę to dwaj gości czyli Mats
Leven i Jon Oliva. Nie można też pominąć faktu, że album jest
koncept albumem opowiadającym historię młodej dziewczyny, która
w wyniku wypadku spowodowanego przez własną mamę siedzi na wózku.
Ciekawa historia, ciekawy
pomysł na koncept album i właściwie może i był potencjał na
ciekawy album ale został zmarnowany. Za dużo kombinowania, za dużo
motywów i za mało konkretów. Brakuje równego i
przebojowego materiału, rozbudowanych i godnych uwagi solówek.
Zabrakło tego „czegoś”. Może innym razem się uda?
Ocena: 4/10
www.encyklopediametalu.net16.net
OdpowiedzUsuń