Reaktywowali się w 2011
roku. Obecnie pracują nad nowym materiałem i choć młodość nie
jest ich atutem to jednak nie złożyli broni i dalej chcą grać
heavy metal, a raczej NWOBHM. W końcu brytyjska formacja Quartz
założona w 1977 reprezentowała ten rodzaj metalu. Udało im się
nagrać w sumie 3 albumy, z czego największą sławę przyniósł
im „Stand up and Fight”. Moje zdanie w tym temacie jest podobne.
Ten album jest najbardziej dojrzały, najbardziej dopracowany i
najlepiej oddaje charakter NWOBHM. Choć w muzyce Brytyjczyków
można doszukać się pewnych elementów wyjętych z płyt typu
„British Steel „ czy „Iron Maiden” to jednak Quartz w swojej
naturze nie kryje zamiłowań hard rockiem. Słychać nawiązanie do
Krokus, Deep Purple, czy Dokken. Dzięki temu Quartz okazał się
bardziej wyróżniający i bardziej zaskakujący. W połączeniu
z pomysłowością i umiejętnościami muzyków stało się to
niezawodną bronią. Rycerskości czy też epickiego charakteru który
widzimy na okładce niestety nie został przeniesiony na kompozycje.
Może to i dobrze? Bo wyszłoby z tego niezłe zamieszanie. Hard
rockowe, nieco ciepłe brzmienie znakomicie pasuje do właśnie tego
typu utworów, o czym przekonuje nas „Can't Say no to
you”. Lekki, przyjemny i stonowany rockowy kawałek, który
pokazuje że mamy do czynienia z solidnym zespołem znającym się na
swojej pracy. Fani mocnego metalowego grania, woleliby by zapewne
więcej ostrzejszego grania, jakie dostajemy w otwieraczu „Stand
up and Fight”. Wszystko brzmi tak jak powinno z tym, że
gitarzysta Mick Hopkins nieco się oszczędza i nie daje nam poznać
jego prawdziwych możliwości. Wiemy że nie są mu obce klimaty
Judas Priest co pokazuje w „Charlie Snow”, zaś
bogaty w solówki jest choćby taki „Revenge”
czy energiczny „Questions” który zaliczam do
tych najciekawszych utworów z tej płyty. Muzyka prosta,
bardzo treściwa i miła w odsłucha. O tym, że płyta zapada w
pamięci przesądza wiele czynników, a jednym z nich również
bez wątpienia jest wokal Mike'a Taylora, który dysponuje
intrygującą manierą i techniką. Oby nowy materiał był równie
ciekawy.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz