Nie, nie, nie. Nie
przekonuje mnie to co zaprezentował belgijski band o nazwie Sixty
Nine na swoim jedynym albumie zatytułowanym „Just For Fun”. Z
pewnością nie grali thrash metalu dla zabawy, a przy najmniej nie
dali tego poznać po sobie. Nagrali płytę w idealnym czasie dla
gatunku, kiedy wtedy thrash metal zdobywał ogromną popularność i
choć belgijska formacja nie kryje zapatrzenia w Sodom czy Kreator,
czy Death. Co z tego, skoro nie przedkłada się ani na jakość
prezentowanej muzyki, ani na atrakcyjność. Album wydany został w
1988r i to słychać przede wszystkim po brudnym i szorstkim
brzmieniu i to jest bez wątpienia najmocniejszy punkt tej płyty.
Podobać może się też brutalny charakter granego thrash metalu,
ale traci na tym styl zespołu. Jest sporo chaosu, brak składni i
pomysłu. Muzycy nie przywiązują uwagi ani do techniki, ani
melodii, co sprawia że płyta jest dość ciężko strawna i niezbyt
zapadająca w pamięci. Najbardziej irytuje mnie w tym wszystkim
wokalista Manny H, który na siłę chce być agresywne i bez
kompromisowy, ale nie dba o styl ani technikę, co brzmi dość
amatorsko. Lepiej radzi sobie tutaj Patsy H w roli gitarzysty, bowiem
ma swoje momenty. Na przykład taki „Christal eyes”
został obdarzony prostym i chwytliwym motywem, zaś „Eternal
Life” przejawia elementy Megadeth i technicznego thrash
metalu. Czasami pojawi się ciekawy, pomysłowy riff, które
potrafi odmienić losy płyty, tak jak ma to miejsce przy „Uniform”.
Tylko co z tego skoro płytę zdominowały takie utwory jak
„Contamination” czy „Help Me”
ukazuje wszelkie wady kapeli. Ta płyta pokazuje, że w thrash metalu
trzeba czegoś więcej niż tylko agresję i szybkość. Zabrakło
ciekawych pomysłów i umiejętności. Nie udany debiut
zakończył karierę zespołu.
Ocena: 3/10
Haha, kolega pewnie poszedł po orbicie i myślał pewnie jak zawsze, że to co mi się nie podoba to się jemu spodoba, co? xD
OdpowiedzUsuńPrzyznaj: zawiodłeś się tym razem :)
Haha, sorry ale nie patrzę co tam Tobie się podoba:D Grzebie w starociach i patrzę się na etykiety:P jest to co słucham no to sięgam po to:P Wybacz że Ciebie rozczarowałem :D hehe a zawiodłem się na płycie :P
OdpowiedzUsuńNo i słusznie, bo to kpina z thrashu...
OdpowiedzUsuńPosłuchaj za to debiutu Sacrosanct.