Jak power/speed metal to
tylko Alltheniko. Ta włoska formacja wie jak przygotować materiał
energiczny, z pazurem i z pasją. Grają już od 2002 roku i nagrali
5 albumów i nie mają dość. Nie słychać zmęczenia ani też
zmęczenia materiału. Nowy album „Fast and Glorious” to
kwintesencja stylu włochów, ale też i stylu speed/ power
metalu. Co ich wyróżnia na tle innych kapel? Nie nagrali póki
co słabego albumu, trzymają wysoki poziom od samego początku i
potrafią połączyć nowoczesne, soczyste brzmienie z klimatem lat
80. Można się doszukiwać się w ich muzyce wpływów wielu
kapel począwszy od Agent Steel kończąc na Judas Priest. Jednak
mimo tego, można łatwo dostrzec, że ta włoska formacja ma na celu
granie swojej muzyki, a nie interpretować na nowo to wszystko co
stworzyły te wielkie kapele. Skupmy się nad głównym tematem
tej recenzji, a mianowicie „Fast and Glorious”. Ten album ma
predyspozycje do bycia najlepszym wydawnictwem w historii Alltheniko.
Ta płyta nie ma słabych punktów. Dopracowano każdy
szczegół, począwszy od brzmienia, które podkreśla
dynamikę i pazur zespołu, kończąc na samym materiale, który
porywa słuchacza od pierwszej sekundy. „Tanks of Death”
to prawdziwy cios między oczy. Nie zabrakło tutaj ostrego riffu,
szybkiego tempa, dużej dawki melodyjności. Najbardziej imponuje
thrash metalowa motoryka. Kto lubi stary Exodus, Overkill czy Exciter
ten z pewnością polubi też taki agresywniejszy „Fast and
Glorious”.Joe Boneshaker daje niezły popis umiejętności
na tym albumie. Roi się od ciekawych riffów, od pomysłowości,
a jego technika rozwinęła się na przestrzeni lat. Takie solówki,
zagrane z taką pasją i polotem zawsze stanowią największa ozdobę
przy takich płytach. Bardziej heavy metalowy jest już „Holy
War, Holy Fighters”, który wyróżnia się
bardziej rytmicznym riffem i ciekawym popisem wokalnym Dave'a, który
brzmi niczym sam Ralf Sheepers. Zespół nie zwalnia tempa i w
„Scream for exciter” pokazuje na co ich stać. Jest
ogień i zapędy pod Judas Priest, co może się podobać. Ballady
nie uświadczymy, ale jest za to bardziej rozbudowany kawałek w
postaci „Power To rebel”. Dzieje się sporo i to
dowód, że zespół potrafi zbudować napięcie. Nie
zapomnieli oddać też hołd wielkim kapelom z lat 80. Do tego celu
posłużył „Power and the Glory I.U.W.S.” z
repertuaru Saxon. Bez sensu jest doszukiwać się wad, który
nie ma. Płyta dopracowana pod każdym względem i oby było jak
najwięcej takich płyt z taką muzyką. Alltheniko to mistrz w
kategorii speed metal i tym albumem tylko to potwierdzili. Dla mnie
najlepsze dzieło tej włoskiej formacji. Brawo panowie.
Ocena: 9.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz