O pierwszym albumie Neonfly można było
powiedzieć, kawał porządnego melodyjnego metalu z domieszką power
metalu. Szybko udowodnili, że mimo brytyjskiego pochodzenia, zespół
ma o wiele więcej wspólnego z fińską sceną metalową.
Brzmienie klawiszy, konstrukcja tworzenia utworów, czy w końcu
wokal Willa Nortona. To wszystko bardziej nasuwa na myśl właśnie
tamte rejony aniżeli Wielką Brytanię. Nowy album zatytułowany
„Strangers in Paradise” niczego nowego również nie wnosi.
Choć można odczuć, że zespół w mniejszej ilości
wykorzystuję patenty power metalowe, co raczej działa
niekorzystnie. Tak poza tym dostajemy drugi raz to samo. Melodyjne
granie, w dość słodkiej formie, które pozbawione jest
jakiejkolwiek agresji czy elementu zaskoczenia. Płytkie brzmienie
już na samym wstępie może odstraszyć zwolenników
mocniejszego uderzenia. Na szczęście płytę otwiera całkiem udany
otwieracz w postaci „Whispered Dreams”. Utwór
o tyle zdradliwy,bowiem takich petard jest tutaj jak na lekarstwo.
Może podobać się nieco progresywny „Highways To nowhere”.
Jest mocny riff, agresywniejszy wokal Willa, a wszystko zagrane z
pomysłem. Za dużo tutaj jak dla mnie komercji i popowego klimatu. A
tego jest pełno w takim rockowym „Better Angels”.
Tą wadę powiela „Rose in Bloom”. Jednak nowy
album mimo swoich niedociągnięć ma kilka ciekawych i godnych
zapamiętania momentów. Podniosły „Heart of Sun”
jest jednym z nich. Płyta miała większa siłę rażenia, gdyby
było więcej hitów pokroju „Fierce Battalions”.
Tutaj można poczuć co to jest power metal. Neonfly odnajduje się
również w dłuższych kompozycjach i taki „Chasing
The Night” może się podobać. To jest właściwie to co
najlepsze w tym zespole, zawarte w pigułce. Drugi album wciąż nie
ukazał w pełni na co stać ten młody zespół. Najwidoczniej
to jeszcze nie jest ich czas. Póki co jest to średnie granie,
niczym właściwie się nie wyróżniające. Troszkę
popracować nad stylem, nad kompozycjami i wtedy dostaniemy coś
bardziej wartego uwagi. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i
czekać na kolejny album.
Ocena: 5/10
P.s Recenzja przeznaczona dla magazynu HMP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz