Strony

niedziela, 8 lutego 2015

FORCES AT WORK - Straight (2012)

Ciężko jest zmieszać różne gatunki muzyczne, bo w efekcie można dostać chaotyczną papkę, która nie nadaję się do słuchania. Początkowo niemiecki band Forcest At Work też nie odniósł sukces w dokonywaniu fuzji takich gatunków muzycznych jak thrash metal, modern metal, hardcore, death metal czy jazz. Właściwie w pełni ta sztuka im się udała na debiutanckim albumie zatytułowanym „Straight”.

Dema nie były w pełni zadowalające, ponieważ brzmiało to nieco chaotycznie i brakowało jakiś motywów, które by utkwiły w pamięci. Zespołowi udało się wyeliminować poniekąd, a materiał brzmi bardziej dojrzale. Chaos tutaj nie wdziera się do kompozycji, a mieszanka różnych gatunków jest bardziej przemyślana i nadająca się do słuchania. Płyta jest bardziej wymagająca i trzeba się z nią nieco osłuchać zanim zaczniemy odkrywać w pełni jej atuty. Materiał z debiutanckiego albumu bardziej do mnie przemawia i słychać, że nowy skład zespołu zrobił swoje. Ze starego składu został Adrian Weiss i znakomicie dogaduje się z Mischą. Oboje wygrywają przeróżne partie gitarowe, te bardziej thrash/death metalowe, przez progresywne alternatywne,aż po te bardziej jazzowe. Rozrzut jest spory i czasem można się zgubić w tym zwariowanym świecie Forces At Work. Znakomicie się odnalazł w tej muzyce wokalista Sebastian Wischermann, który śpiewa growlem, kiedy trzeba to wykorzysta swój krzyk czy niskie sfery, które są bardziej mroczne. Nawet spokojne, czyste śpiewanie mu wychodzi, tak więc mamy tutaj wszystko czego dusza zapragnie. Najlepiej prezentują się kawałki agresywne, które są utrzymane w thrash/death metalowej konwencji. Taki właśnie „The Mind Slavery”, melodyjny „Be Machine” czy rozpędzony „Colours” to znakomity tego przykłady. Podobać się mogą takie eksperymenty jak „Logic Dead” gdzie zespół gra mieszankę jazzu, metalu i progresywnego rocka. Brzmi to dość ciekawie. Z takich mocniejszych kawałków na płycie jest bez wątpienia „Virtual Fuhrer”, który potrafi zapaść w pamięci. Z takich prostszych i bardziej przebojowych kawałków mamy „Dharma” czy thrash metalowy „Sickness”. Najciekawszym utworem pod względem konwencji jest bez wątpienia „Straigh into The Odd”, gdzie zespół pokazuje swoje instrumentalne umiejętności. Może się podobać ten kawałek ze względu na ciekawą mieszankę progresywnego metalu i jazzu. Brzmi to dość świeżo i zaskakująco.

Debiut Forces At Work to muzyka dla bardziej wymagających, muzyka skierowana do tych co lubią różne eksperymenty i coś zupełnie innego niż to co oferuje rynek muzyczny. Płyta robi wrażenie, choć na kolana jeszcze nie rzuca. Jednak to jest dobry krok w kierunku udanej kariery. Zobaczymy co przyszłość przyniesie.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz