Strony

niedziela, 26 kwietnia 2015

WARMEN - First of The Five Elements (2014)

Janne Warman to jeden z najbardziej znanych klawiszowców w muzyce heavy metalowej. W końcu odgrywa kluczową rolę w Children of Bodom. Co więcej może ten pan pochwalić się udaną karierą solową. Pod szyldem Warmen wydał już 5 albumów, z czego najnowszy „First of The Five Elements” ukazał się nie tak dawno. Udało się zebrać ten sam skład jeśli chodzi o muzyków, ale i tym razem Warmen musili wzmocnić goście w sferze wokalnej. Mamy tutaj Joanne Geagea, które pojawia się w coverze Madonny czyli „Like a Virgin” i w gotyckim „The red Letter”. Dwa utwory, które raczej odstraszają niż przekonują słuchacza do nowego dzieła klawiszowca z Children of Bodom. Jednak ta płyta ma też sporo pozytywnych wibracji, które stawiają ten album w lepszym świetle. Poza elementami gotyckimi,mamy też sporo neoklasycznego power metalu, melodyjnego metalu czy nawet progresywnego. Taką mieszankę dostajemy w rozpędzonym „The race” i to jest granie, które musi zachwycić nawet najbardziej wybrednego słuchacza. W „Ruler of You World” Janne daje bardzo miły dla ucha popis swoich umiejętności. Nie tylko solówka jest tutaj na wagę złota, bo jest energia, jest moc i prawdziwy kop. Swoje 3 grosze dorzuca Pasi Rantanen, który znakomicie się sprawdza w takim graniu i to on jest gwiazdą w tym zespole, zaraz za Warmanem. Na płycie nie brakuje agresji, pazura i to podkreśla „Suck My Attitude” gdzie gościnnie występuje Alexi Leiho. Nowoczesna otoczka tej kompozycji nie do końca mnie przekonuje. Taka formuła jednak dobrze współgra z brzmieniem jaki zespół wykreował na tym krążku. Jest soczyście, z nutką nowoczesności i pazura, to robi wrażenie. Właśnie to zostaje uchwycone w nieco progresywnym „When Worlds Collide”, który przypomina mi poniekąd twórczość Masterplan. To że muzycy są wyjątkowo utalentowani potwierdza instrumentalny „First of The Fice Elements”. Tutaj można poczuć pełen smak power metalu. To samo można napisać o agresywnym „Anger”, który również jest mocnym punktem tego krążka. Na pewno nie ma co narzekać na materiał, bo ten jest przemyślany i bardzo przejrzysty. Pan Warmen po raz kolejny udowadnia, że jest jest utalentowanym muzykiem i ma sporo pomysłów na ciekawą i chwytliwą muzykę z kręgu melodyjnego heavy/power metalu. Tego trzeba po prostu posłuchać.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz