Strony

poniedziałek, 29 lutego 2016

GAME OVER - Crimes Against Reality (2016)

Było tylko kwestią czasu kiedy włoski Game Over znów uderzy. Jest to młoda formacja, która działa od 2008r i już wpisała się do grona najciekawszych kapel młodego pokolenia. Panowie nagrali dopiero trzy albumy, ale już pokazali że znają się na speed/ thrash metalu jak mało kto. Wielu dostrzega w nich młodszą wersję Ultra- Violence, Havok czy Annihilator. Pamiętam jakie wrażenie na mnie wywarł ten band przy okazji premiery debiutu „For Humanity” i po dzień dzisiejszy fascynacja tym zespołem została. Game Over choć pochodzi z Włoch to wie jak nas zabrać do amerykańskiej sceny speed/thrash metalowej, wie jak tworzyć atrakcyjne melodie, energiczne riffy i kompozycje, które na długo pozostają w pamięci. To są specjaliści w swojej dziedzinie, a ich najnowszy album w postaci „Crimes Against Reality” to kolejna petarda, która tylko umacnia ich na rynku muzycznym.

Lata 80 czy 90 to był dobry czas dla muzyki speed/thrash metalowej. Melodie nie były wymuszone, a klimat grozy sprzyjał ostrym riffom i zadziornym wokalom. Wszystko współgrało i potrafiło zostać w pamięci na długie lata. Dzisiaj co raz ciężej o naprawdę dobry speed metalowy album z nutką thrash metalowego pazura. Game Over na debiucie pokazał swoje prawdziwe oblicze i talent do tworzenie energicznej, przebojowej muzyki, która jest jednocześnie agresywna. Game Over to przede wszystkim świetny wokalista Renato Chiccoli, który nadaje kompozycjom odpowiedniej tonacji i brutalności. Dwa poprzednie albumy pokazały, że panowie skupiają się na ciekawych i zarazem prostych motywach gitarowych, na złożonych i melodyjnych solówkach, które stanowią główne źródło mocy Game Over. Luca i Alessandro stworzyli naprawdę zgrany duet gitarowy i ich pojedynki na solówki, przejścia i urozmaicenia są godne pochwały. To właśnie dzięki nim płyty Game Over nie są takie banalne i pozbawione przebojowości. Nie da się ukryć, że włoski band ma smykałkę do tworzenia hitów i to przedkłada się na odbiór granej przez nich muzyki. „Crimes Against Reality” to ukłon w stronę lat 80 i 90, do najlepszych płyt speed metalowych tamtego okresu, to również udana kontynuacja tego co słyszeliśmy na dwóch poprzednich krążkach. Na sam start mamy krótkie intro w postaci „What Lies Within” i właściwie prawdziwa jazda zaczyna się w szybkim „33 part Street” i to jest to do czego przyzwyczaił już nas Game Over. Heavy/speed metal wysokich lotów mamy w energicznym „Neon Maniacs”. Szybkie tempo, prosty i zapadający w pamięci riff oraz przebojowy refren sprawiają, że band stworzył jeden z największych swoich hitów. Nutka progresywności i balladowej otoczki pojawia się w rozbudowanym i stonowanym „With all that is left”. Pierwsze miłe zaskoczenie na płycie i lekka odskocznia od szybkich petard. Klimat grozy i lata 80 dobrze wybrzmiewają w mrocznym „Astral matter”, który też ukazuje potencjał muzyków. Game Over radzi sobie również z dłuższymi kompozycjami, co pokazuje właśnie ten kawałek. Do grona wielkich przebojów można też zaliczyć rytmiczny i radosny „Just a little Victory”. Takie kompozycje jak ta stanowią trzon tego albumu i wyznacznik stylu Game Over. Na szczególną uwagę zasługuje pomysłowy „Gates of Ishtar” , który jest podręcznikowym przykładem jak grać wysokiej klasy speed/thrash metal. Wisienką na torcie okazuje się być tytułowy „Crimes Against Reality” i tutaj już mamy wszystko. Warto zaznaczyć, że jest to kolejny kolos na płycie. Na koniec zespół postanowił powalić nas kolana kolejną speed metalową petardą. „Fix Your brain” to pokaz mocy i fani Destruction, czy Megadeth będą zachwyceni.


Agresja, przebojowość, szybkość i dobre melodie nie zawsze idą w parze. Nie zawsze mieszanka takich cech kończy się sukcesem. W przypadku Game Over zawsze taki zestaw kończy się sukcesem. Nagrali w sumie trzy albumy i każdy z nich zachwyca, pokazując jednocześnie co to znaczy speed/ thrash metal na wysokim poziomie. Nowy album to kwintesencja gatunku, niezbity dowód, że Game Over to nadzieja tego gatunku i jeden z najlepszych zespołów młodego pokolenia. To jeszcze nie koniec gry dla włoskiej formacji, ich gra dopiero się rozpoczęła. Mocna rzecz!

Ocena: 9.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz