Ostatnio trafiłem na komplikację Dark Sadness / A naked Souls
zatytułowaną „twirl of shadows”.W okresie 1993 -1998 działa
właśnie formacja o nazwie Dark Sadness. Była to jedna z tych
meksykańskich formacji, która stawia na mroczny death metal z
domieszką doom metalu. Formacja ta nie zagościła na długo w
świecie muzyki, ale został po nich mały ślad w postaci „Art &
Solitude”. To właśnie ten album znajdziemy na składance. Nie ma
się co oszukiwać jest to podziemny heavy metal, a sam band już
dawno nie istnieje, a owy materiał pochodzi z połowy lat 90.
Specyficzny głos Williama sprawia, że faktycznie słychać ten doom
metal w muzyce Dark Sadness. Trzeba pamiętać, że na styl Dark
Sadness składa się wiele czynników. Stonowane tempo, mroczny
klimat, wyszukane partie gitarowe, pomysłowe melodie i dobrze
wpasowane klawisze. Pierwsze sześć utworów należy do Dark
Sadness. Na uwagę zasługuje klimatyczny „Evil Inside”
z chwytliwym riffem w roli głównej. Całkiem dobrze wypada
też mroczny i ponury „dark Sadness” który
jest przykładem, że da się dobrze połączyć death metal z doom
metalem. Najlepszym kawałkiem na płycie wydaje się tytułowy „Art
& solitude” z dobrze wtrąconymi klawiszami. Jest to
nieco progresywne i chaotyczne, ale ma swój urok. Druga część
płyty to już inny meksykański band z połowy lat 90, który
już nie istnieje, a mianowicie A naked Soul. Też dochodzi tutaj do
skrzyżowania death metalu i doom metalu. Też nie brakuje tutaj
brutalności i mrocznego klimatu, a całość bardziej naturalne
brzmienie i specyficzny wokalista Jose luis Lopez. Z tych ciekawszych
utworów to na pewno jest „Celebration of the lost”,
który przyciąga uwagę ciekawymi solówkami i
pomysłowym głównym riffem. Dobrze też się prezentuje
stonowany i ponury „In the Vastness”, który
oddaje piękno doom metalu. „Sometimes” czy „I
still remember” . Całość przypomina wczesne dokonania
Amorphis i w sumie nie jest to nic nadzwyczajnego. Ot co średniej
klasy death metal/ doom metal, który nastawiony jest przede
wszystkim mroczny klimat i brutalność. Nie wiele jednak z tego
wynika. Nic dziwnego, że kapele szybko przestały istnieć.
Ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz