Strony

piątek, 13 maja 2016

SHAKRA - High Noon (2016)

Uwaga jeden z najciekawszych hard rockowych zespołów ostatniej dekady wraca z nowym albumem. Mowa o szwajcarskim Shakra, który zabierze nas raz jeszcze w rejony hard rocka i heavy metalu, a fanom przypomni lata świetności Krokus, Def Leppard, Ac/Dc, Gotthard, Dokken czy Pretty maids. Do zespołu powrócił wokalista Mark Fox, z którym powstały jedne z najlepszych albumów zespołu i to dawało szanse, że najnowsze dzieło „High Noon” będzie wielkim powrotem i czymś na miarę marki tego zespołu i ich statusu.

Nie da się ukryć, że rzeczywiście tak jest. Płyta kipi energią, słychać, że panowie dobrze się bawili przy jego rejestrowaniu, a sama muzyka jest kwintesencją ich stylu, doświadczenia. Na płycie znajdziemy materiał równy, dobrze rozplanowany i przemyślany. W każdym utworze słychać to co najlepsze w gatunku hard rock. Jest dobra zabawa, nutka szaleństwa, pozytywna energia, łatwo w padające w ucho przeboje i trafione melodie. To właśnie dzięki tym cechom Shakra na przestrzeni lat tak dobrze się trzyma i tak szybko zapracował na swój sukces. Jeśli ktoś szuka czegoś nowego na „High Noon” ten może poczuć się oszukany, bo tutaj nie ma nic co by nas jakoś zaskoczyło. Dostajemy typowy album Shakra, który raczej potwierdza ich talent i status jaki osiągnęli. Mocne brzmienie, miła dla oka okładka to jest to z czego słynie Shakra, a „High Noon” w tych kwestiach również nie rozczarowuje. Najlepsze co jest w tym albumie to sam materiał, bowiem każdy utwór ma w sobie coś innego i każdy z nich to inna przygoda. Energiczny „Hello” otwiera płytę i to naprawdę mocny otwieracz. Mocny riff, szybkie tempo, mieszanka hard rocka i heavy metalu i już można poczuć się w siódmym niebie. Sinner, Dokken i wiele innych klasyków przewija się przez ten kawałek. Utwór szybko wpada w ucho dzięki chwytliwemu refrenowi. Tytułowy „High Noon” bardziej stonowany, bardziej marszowy i przypominający dokonania Def leppard. Rock;n rollowy „Into Your Heart” zabiera nas w rejony Ac/Dc i Motorhead. Bardzo energiczny kawałek, który pokazuje w jakiej znakomitej formie jest Shakra. Zespół radzi sobie z mrocznym klimatem i cięższym granie co potwierdza w toporniejszym „Around The world”. W jeszcze inne rejony zabiera nas „Eye to Eye”, który ma sporo elementów bluesowych i wyjętych z twórczości Voodoo Circle. Do grono udanych kawałków na pewno warto zaliczyć szybszy „The storm” który ukazuje jak zgranym duetem gitarowym jest Thom i Thomas. Soczyste solówki i mocne riffy, które nadają sporo dynamiki utworom. Nawet gdy utwór jest prosty jak „Stand Tall” czy „Wild and Hungry” to mimo tego praca gitarzystów nadaję im odpowiedniego hard rockowego ducha. Jest energia, jest kop, a utwory zyskają na agresywności.

Może album brzmi jak komplikacja najlepszych motywów hard rockowych i mieszanka różnych rejonów hard rocka, ale całość jest spójna. Nowy album to prawdziwa perełka w hard rockowym świecie i na takie płyty warto czekać. 3 lata przerwy, stary wokalista i już zespół powraca w wielkim stylu. Dobra konkurencja dla tegorocznego Nordic Union.

Ocena: 9.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz