Strony

środa, 19 kwietnia 2017

NIGHT DEMON - Darkness Remains (2017)



Wychowałeś się na starych płytach Iron Maiden czy Saxon? Masz plakaty Diamond Head i vinyle pierwszych płyt Angel Witch? W twoim sercu jest tradycyjny heavy metal i NWOBHM? Brakuje ci nowych dźwięków w tych klimatach? To na pewno nie jest ci obcy zespół o nazwie Night Demon. Ta amerykańska formacja jest młoda, ale głodna sukcesu i wie jak zabrać słuchacza do lat 80. Działają od 2011r, ale już debiutancki album "Curse of the damned" cieszył się sporym zainteresowaniem i szybko przyniósł sukces zespołowi. Na drugi album przyszło czekać 2 lata, ale warto było, bowiem "Darkness Remains" to czysta perfekcja i kwintesencja tego co mieliśmy w latach 80. Night Demon oddaje hołd dla NWOBHM.

Wszystko jest tutaj jak z lat 80. Prosta i rysowana ręcznie okładka, przybrudzone brzmienie czy wreszcie wokalista Jarvis Leatherboy. Jego głos jest taki naturalny, taki charyzmatyczny i mocno przesiąknięty latami 80. "Welcome to the Night" to idealny otwieracz i wprowadzenie w świat Night demon, jeśli ktoś nie zna ich twórczości z poprzedniego albumu. Jest szybko, prosto i bardzo przebojowo. Bardziej zadziorny i hard rockowy jest "Hallowed Ground", z kolei speed metalowy "Maiden Hell" to kwintesencja stylu Night demon. Bardziej urozmaicony jest "Stranger in the Room", który z wolniejszego tempa przeradza się w szybszy i bardziej dynamiczny utwór. Na nowym albumie skrzydła rozwinął gitarzysta Armand, który gra o wiele ciekawiej niż na debiucie. Potrafi grac prosto i agresywnie jak w "life on the run" czy lekko i energicznie jak w "Dawn Rider". Dalej mamy pomysłowy i dynamiczny "Black Widow", który jest jednym z najlepszych kawałków tej formacji. Można jednak grać prosto, ostro i bardzo melodyjnie, na wzór kapel z lat 80. Fani Judas Priest czy Scorpions na pewno pokochają zadziorny "On Your Own". Instrumental w stylu Iron Maiden też znalazł swoje miejsce i "Flight of  the manticore" jest po prostu fenomenalny. NWOBHM wybrzmiewa tutaj w każdym utworze. Zamykający "Darkness Remains" to stonowany utwór, który ma w sobie coś z wczesnego Black Sabbath.

Night Demon jest z każdym albumem jeszcze ciekawszy, jeszcze bardziej dojrzały i pomysłowy. Kapela kwitnie, a ich muzyka jest imponująca. Panowie oddają hołd NWOBHM i to w świetny sposób. Czekamy na kolejne wydawnictwa! "Darkness Remains" na pewno namiesza w tegorocznych zestawieniach.

Ocena: 9.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz