Strony

piątek, 21 kwietnia 2017

REPTILE - Solid Metal Rules (2016)

Ciężko w dzisiejszym świecie muzyki heavy metalowej o album, który zaskoczy formułą, zaskoczy słuchacza swoją formą i charakterem. Wiele zespołów najzwyczajniej w świecie idzie na łatwiznę i nie stara się zaskoczyć fanów jakiś nowym elementem, czy pokazanie nowych trendów. Ciężko o taki zespół, który postawi na jakieś inne rozwiązania, który przedstawi nową jakość heavy metalu i przeciw stawi się prostemu heavy metalowi mocno wzorowanemu na latach 80. Kolumbijski Reptile może nie tworzy czegoś nowego, ale stara się pokazać nieco inny charakter heavy metalu. Niby nawiązują do lat 80 czy 90, niby nawiązują do klasyki, ale starają się grać po swojemu i z własną wizją. Odejście od typowego heavy metalowego wokalisty na rzecz bardziej thrash metalowego wokalisty już czyni Reptile bardziej oryginalnym zespołem od wielu innych młodych zespołów. Ciekawe logo, tematyka kawałków poruszająca sferę zła, czy nienawiści, a także pomysłowość na kompozycje sprawiają, że debiutancki album Reptile w postaci „Solid Metal Rules” zasługuję na uwagę fanów takiej muzyki. Na płycie znajdziemy 8 utworów dających 35 minut muzyki. Może i mało, ale jakość to rekompensuje. Zaczyna się szybko i mocno, bo od złowieszczego „Wake up Fool!” Tak czas się obudzić, bo wkracza Reptile i nie ma zamiaru stosować półśrodków. Mocny riff i złożona współpraca gitarzystów rzuca się od razu w uszy, choć bardziej przykuwa uwagę wokal Avernala, który buduję od podstaw muzykę Reptile. Śpiewa agresywnie, momentami thrash metalowo, ale też gdy trzeba to i czysto, bardziej heavy metalowo. Zespół znakomicie potrafi połączyć melodyjność z agresją, przy tym tworzyć prawdziwe przeboje co potwierdza to „Luciferian Street killer”. Z kolei tytułowy „Solid metal rules”ma w sobie więcej klasycznych patentów i ukazuje nieco inne oblicze zespołu. Niezwykle melodyjny i szybki „Reptile” pod wieloma względami przypomina stare hity Iron Maiden. Podobieństw będzie całkiem sporo jak się dobrze wsłuchać w ten kawałek. Klimatyczny instrumental w postaci „Ancient lizard” znakomicie obrazuje jak uzdolnionych muzyków ma Reptile w swoim składzie. Najdłuższy na płycie i zarazem najszybszy jest „Pagans” i tutaj zespół wspina się na wyżyny swoich umiejętności. Dzieje się sporo i nie ma mowy o monotonności. Więcej thrash metalu i wpływów Kreator mamy w melodyjnym „Sweet smell of Hell”. Całość zamyka klimatyczny i mroczniejszy „Waves of Desolation”. Wytwórnia Stormspell wypuściła kolejny mocny album heavy metalowy i w sumie dobrze że pomagają młodym kapelom jak Reptile wejść w wielki świat muzyki. „Solid metal rules” to bezbłędny album, który pokazuje że heavy metal nie musi być taki przewidywalny i oklepany.

p.s okładka tego albumu to jedna z najlepszych okładek roku 2016 !

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz