Strony

wtorek, 1 czerwca 2021

HELLRYDER - The devil is gambler (2021)


 Uwielbiam mieć do czynienia z supergrupami, którzy tworzą znani i lubiani muzycy. Kiedy widzi się znane i wielkie nazwiska to jest to jakaś gwarancja dobrego poziomu samej muzyki. Takie supergrupy nie raz potrafią poruszyć metalowy świat i wnieść choć trochę powiewu świeżości. Takim zespołem jest Hellryder, który narodził się w 2020r w Niemczech. Skład tworzą Chris Boltendahl i axel Ritt z Grave Digger, basista Orden Ogan czyli Steven Wussow i dawny perkusista Bonfire - Timmi Breideband. Wielkie nazwiska i w sumie muzyka zawarta na debiutanckim "The devil is gambler" jest również wielka.

Stylistyka Hellryder na pewno zaskakuje. Dlaczego? No nie jest to jakaś kalka Grave Digger, choć są nawiązania. Jest ta toporność i heavy metalowy pazur. Mamy też rock'n rollowy feeling w stylu Motorhead. Wyszła z tego niezła mieszanka, a wszystko zagrane nowocześnie i z nutką groove metalu. Ta płyta w zasadzie ma wszystko co powinna zawierać heavy metalowa płyta. Nie brakuje ciekawych riffów i przebojowości.

Już otwierający "Hellryder" może brzmi nieco chaotycznie, ale ma kilka ciekawych momentów i przede wszystkim ekipa zaskakuje nowoczesnym wydźwiękiem i topornością. Brzmi to naprawdę ciekawie. Szokuje na pewno rozpędzony i agresywny "Sacrifice in Paradise". Axel Ritt imponuje zgrabnymi i pomysłowymi partiami gitarowymi. To jest to! Na płycie roi się od hitów i jeden z nich to bez wątpienia chwytliwy "Night Rider". Motorykę motorhead słychać w dynamicznym "Jekyll & Hyde". Imponuje też rozpędzony "Chainsaw Lilly", w którym znów Axel wymiata finezyjnymi solówkami. Wciąga też nieco hard rockowy "Bad attitude" czy heavy metalowy killer "Harder faster Louder", który brzmi jak mieszanka Paragon i Judas Priest. Prawdziwa petarda!

Panowie stworzyli ciekawe dzieło, które zaskakuje nowoczesnością, drapieżnością, no i pomysłem na heavy metal z nutką rock;n rolla i groove metalu. Niby słychać echa Grave Digger czy Motorhead, ale Hellryder stworzył swój własny styl i ich debiutancki krążek "the devil is gambler" to album to tylko potwierdza. Płyta bez wątpienia godna uwagi!

Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz