Strony
▼
wtorek, 25 października 2022
INNERFORCE - Arcadia (2022)
"Arcadia" to najnowsze dzieło od argentyńskiej formacji Innerforce. To młody band działający od 9 lat i w zasadzie grają solidny heavy metal z nutką power metalu. Nie grają niczego odkrywczego i czerpią od wielkich graczy. Nie brakuje odesłań do twórczości choćby Iron maiden, czy Manilla Road.Może i nie tworzą niczego nowego, ani odkrywczego, ale jest to płyta która miewa ciekawe momenty i śmiało można ją określić solidną.
Motorem napędowym tej kapeli jest Francisco Borchiero, który odpowiada za partie wokalne. To jego specyficzny głos na długo zapada w pamięci. Nie powala na kolana może techniką i umiejętnościami, ale ma swój styl i pasuje do tego co band gra. Dobrze radzi sobie z grą na gitarze i to słychać, że jego współpraca z Martinem Campsem układa się pomyślnie. Sporo tutaj solidnych i chwytliwych riffów. Co jakiś czas dostajemy pomysłową melodię i ogólnie materiał zawarty na "Arcadia" daleki jest do ideału, ale potrafi umilić wolny czas. Wszystko zostało rozegrane przyzwoicie i nie ma większych zarzutów.
Jest kilka perełek na płycie. Jedną z nich jest "until We Fall" i tutaj postawiono na przebojowość i na wciągający motyw przewodni. Przypominają mi się stare dobre czasy Iron Fire. Stonowany, marszowy "Blood Eagle" to kompozycja będąca hołdem dla twórczości Manowar. Dalej warto wyróżnić niezwykle melodyjny "Arcadia", który momentami przemyca patenty Iron Maiden. Nie ma tutaj nic odkrywczego ale dobrze się tego słucha. Potem dostajemy serie solidnych, ale mało wyrazistych kompozycji.Na wyróżnienie zasługuje jeszcze bardziej przebojowy i dynamiczny "The last ride", czy chwytliwy "Rock the night", który potrafi oczarować swoją prostotą.
Płyta jakich wiele. Płyta zagrane w oparciu o sprawdzone patenty. Nie ma niespodzianki, a Innerforce gra dalej swoje. Szkoda, że band nie potrafi wybić się z średniej klasy. Może następnym razem bardziej zaryzykują? Oby, bo póki co to tylko solidny heavy metal i nic ponadto.
Ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz