Strony

środa, 31 maja 2023

HEATHEN KINGS - Fealty To None (2023)


 
Nadszedł czas na debiutancki album brytyjskiej formacji Heathen Kings. Band powstał w 2020 r inicjatywy Andy Clarka, który jest bardziej znany z twórczości folkowego Atorc. Tym razem postanowił skupić się na graniu klasycznego metalu z nutką epickości i rycerskiego klimatu. Stylistycznie Heathen Kings można postawić obok Manowar, Cirith Ungol czy Manilla Road. "Fealty to none" to coś więcej niż debiut, to bardzo udana prezentacji młodej kapeli, przed którą wrota do wielkiej kariery stoją otworem.


W muzyce Heathen Kings prym wiedzie rycerski klimat, które również daje o sobie znać na frontowej okładce. Ważną rolę odgrywa również charyzmatyczny wokal Andiego, który potrafi odnaleźć się w wysokich rejestrach i nadać odpowiedniej tonacji. Płyta na pewno robi wrażenie od strony partii gitarowych, bo panowie odwalają kawał dobre roboty. Jest klasycznie, z pazurem i dbałością o chwytliwe melodie. W sumie cały czas się coś dzieje i nie ma miejsce na nudę. Oscar Charlton znakomicie współgra z Andy w sferze partii gitarowych. Dużo dobrego się dzieje.

Tytułowy "Fealty to None" wyróżnia się pozytywną energią i odpowiednią dynamiką. Jest coś z Iron Maiden, jest też coś z Manilla Road. Band oddaje hołd wielkim zespołom, ale robi to z pomysłem i polotem. Rycerski klimat daje o sobie znać w prostym i pełen epickości "I am the hammer". Nie brakuje też szybszych kawałków i tego przykładem jest "She's a Live". Klasycznie brzmi też zadziorny i klimatyczny "Flight of the intruder" i to kolejny dobry przykład, że band mocno czerpie garściami z lat 80. Mamy też stonowany, bardziej marszowy "Wariors Choice", który został zagrany dość ostrożnie i brakuje mi tutaj troszkę pomysłowości.

Heathen Kings nagrał udany debiut, który pokazuje ich potencjał. To młoda i uzdolniona kapela, która chce podążać ścieżką rycerskiego heavy metalu z nutka epickością. Mają pomysł, grać potrafią i to może się podobać. "Fealty To none" to dobra przepustka do kariery międzynarodowej. Na pewno jest to pozycja godna uwagi.

Ocena: 7.5/10

1 komentarz:

  1. Jak na debiut, to jest duży potencjał i na przyszłość. Klimaty rycerskie i tolkienowskie. Bardzo dobra płyta w pierwszej swojej części, do ,,She,s Alive,, , później poziom zdecydowanie jednak spada.

    OdpowiedzUsuń