Strony
▼
sobota, 5 sierpnia 2023
ICON OF SIN - Legends (2023)
Czy ktoś się kiedyś zastanawiał, co będzie kiedy iron maiden przejdzie na emeryturę? Co to będzie kiedy żaden z tych wielkich muzyków nie będzie żył? Kto będzie kontynuował dziedzictwo tej wielkiej kapeli? Kto wypełni pustkę? Kapel naśladujących iron maiden jest pełno, ale na dzień dzisiejszy widzę dwóch kandydatów. Mowa o Stray Gods i Icon of Sin. Obie kapele grają na wysokim poziomie, obie wydały dwa albumy i obie kapele mają wokalistów o podobnej manierze do Bruce;a Dickinsona i to już jest wielki dar obu zespołów. Icon of Sin i Stray gods idą w łeb, a w tym roku mają kolejne starcie. Stray gods nagrał epicki i podniosły album, który jest jednym z najlepszych albumów tego roku. Icon of Sin 4 sierpnia wydał "Legends" i to płyta bardzo heavy metalowa, ale i potrafiąca zaskoczyć. Wytwórnia Frontiers Records na pewno może być dumna.
Tym razem można odnieść wrażenie, że band chciał troszkę urozmaicić swoją grę i postawić na nieco bardziej złożone kompozycje i nieco mroczniejszy klimat. Trzeba troszkę większej uwagi by wchłonąć riffy i bardziej wyszukane melodie czy solówki. To nie tylko kopiowanie iron maiden i proste patataj. Icon of Sin stara się znaleźć swoją własną drogę, nie zapominając o swoich inspiracjach iron maiden. Mocne wyraziste brzmienie i miła dla oka okładka tylko potwierdzają, że nie jest to płyta niskich lotów.
Raphael Mendes skupia całą swoją uwagę, bo ciężko uwierzyć, że ktoś może brzmieć jak kopia Bruce;a Dickinsona. Maniera to jedna, dochodzi charyzma, moc i technika. Prawdziwa gwiazda. Momentami przyćmiewa pozostałych muzyków. Na debiucie błyszczał i tutaj jest równie dobrze.
Na płycie znajdziemy 10 kawałków i każdy coś wnosi do całości. Otwierający "Cimmerian" to utwór niezwykle pomysłowy, energiczny, ale ma do zaoferowania coś więcej niż tylko szybkie galopady. Mocne otwarcie. Zaskakuje na pewno "Night Force", który przemyca patenty hard rockowe, czy coś z lat 80. Prosty motyw gitarowy i chwytliwy refren robią robotę. Kawałek nasuwa wiele innych projektów wytwórni Frontiers Records. Stonowany, wręcz marszowy "The scarlet Gospels" to już bardziej mroczny kawałek i słychać nawiązania do lat 90 Iron Maiden. W podobnych klimatach jest "In the mouth of madness", który również stawia na klimat. Kompozycja nieco lżejsza i w dodatku o zabarwieniach rockowych. Mamy na pewno 2 petardy odsyłające do najlepszych energicznych kawałków autorstwa Iron maiden. Mowa tutaj o "Wheels of Vengeance" i "Heart of Wolfe" , które zachwycają energią i dbałością o detale. Za to właśnie kocham icon of sin. Nie można też pominąć "Clouds over Gotham" i to kolejny hicior na płycie. Od pierwszych sekund serwuje nam chwytliwy riff i łatwo wpadające w ucho melodie. Na finał zostaje rozbudowany i mroczny "Black sails and dark waters" i to jest świetne podsumowanie całego krążka.
Icon of Sin to jednak nie jedno płytowy projekt Frontiers Records. To zespół, który chce doścignąć pierwowzór i sięgnąć gwiazd niczym iron maiden. Grać potrafią i to na wysokim poziomie, mają pomysły i świetnego klona Dickinsona. Potęga brazylijskiego heavy metalu i czekam na kolejne wydawnictwa, bo zespół naprawdę gra muzykę wysokich lotów. Nowy album dostarcza też sporo frajdy i radości, jak świetny debiut. Udało się utrzymać wysoką formę. Oby jak najdłużej.
Ocena: 9/10
Lubię Icon of Sin oraz Stray Gods, lubię też Attic Demons. Najbardziej jednak siedzi mi SkyEye, ich ostatnia płyta Soldiers of Light to dla mnie arcydzieło. Spokojnie obok klasyków Ironow bym postawił 🤩🤩🤩
OdpowiedzUsuńZe Stray Gods mam problem przy drugiej ich płycie, chociaż jest znakomita. Uleciały gdzieś echa tej świeżości pierwszego albumu, zespół się rozwija, ale ta ,,dickinsonowska,, maniera wokalna po prostu zaczęła mnie drażnić. Icon of Sin słyszę po raz pierwszy w życiu. Dwa pierwsze utwory na tej płycie rodzą nadzieję, bo są znakomite, a jednocześnie nie są kalką Iron Maiden, wokal też nie leci w skali 1 : 1, przynajmniej nie cały czas, a wokalista penetruje i inne rejony. Dalej jest już różnie... i im dalej tym Icon Sin jakby coraz bardziej przemienia się w Iron Maiden, nawet te wstępy, te zwolnienia, a taki ,,Terror Game,, mógłby być odrzutem z sesji nagraniowej, i to nie jednej, a kilku płyty Iron. Będę jeszcze słuchał i zobaczymy co się z tego urodzi...
OdpowiedzUsuńέχουμε να κάνουμε με ένα συγκρότημα που δεν έχει τίποτα να προσφέρει! Απλά απομίμηση με καθόλου ταλέντο και έμπνευση. Τουλάχιστον οι Stray Gods έχουν ταλέντο. Το να γράφουμε ότι οι Icon of Sin είναι κάτι σημαντικό για την metal σκηνή είναι τραγικό.
OdpowiedzUsuńZ Grecji jeszcze komentarzy ( chyba ? ) nie było, trzeba to przetłumaczyć Panie ,,Powermetalwarrior,, , bo grecka scena metalowa to są cymelia po prostu, trzeba to przetłumaczyć...
OdpowiedzUsuńστα πολωνικά μετάφραση φαντάζομαι - δεν σε διακρίνω για δυνατό στα αγγλικά
UsuńJeszcze jest polski Ironbound. W 2021 roku wydali debiutancki "The Lightbringer" ;)
OdpowiedzUsuń