Strony
▼
poniedziałek, 9 października 2023
CHAMELION - Legends & Lores (2023)
Grudzień co raz bliżej. Jedni zaczynają pisać listy do świętego mikołaja, jeszcze inni czekają na pierwszą gwiazdkę, czy święta Bożego Narodzenia, a jeszcze inni odliczają dni do premiery debiutanckiego albumu Chamelion. "Legends & Lores" ma się ukazać 8 grudnia. Płyta skierowana do miłośników power metalu w klimatach fantasy i tych co lubią podniosłe motywy i symfoniczne ozdobniki. Chętnych nie powinno brakować, bowiem band tworzy prawdziwa śmietanka.
Band do życia powołał klawiszowiec Marco Sneck, którego dobrze znamy z twórczości Kalmah czy Stragazery. Specjalista od pomysłowych melodii i nastrojowego klimatu. Do współpracy zaprosił basistę Jukka Jokikokko, który również grywał w Stargazery, perkusistę Janne Kusmina, którego dobrze znamy z Kalmah. Jest jeszcze gitarzysta Jara Satta i wokalista Tomi Viiltola, którego można kojarzyć z Dreamtale. Muzycy doświadczeni i potrafiący czynić cuda. Tym razem spotkali się by zabrać nas w świat magii i fantasy. Muzycznie jest to ukłon w stronę grania spod znaku Twilight Force, Gloryhammer, czy Rhapsody. Słychać, że jest rozmach, pomysł na melodie i motywy, dlatego płyta ma w sobie to coś, co zostaje w pamięci.
Klimatyczna okładka, dobrze dopracowane brzmienie, które podkreśla zawartość i styl to mocne punkty tej płyty. Najważniejsza jest oczywiście zawartość i tutaj pod tym względem jest naprawdę bardzo dobrze. Zaczynamy od intra w postaci "The Conquest", który jest jak wiele innych intr. Jest podniośle i z rozmachem. Wkracza "Hero;s Tale" który jest jednym z najlepszych kawałków na płycie. Pomysłowa i łatwo wpadająca w ucho melodia i duża dawka energii. Słychać, że panowie starają się nam przypomnieć stare dobre lata 90. Podobne emocje wywołuje "the Shadowleader", który przemyca pewne elementy Stratovarius. Power metal pełną gębą i każdy element robi wrażenie. Słychać od pierwszych sekund, że Marco Sneck ma smykałkę do podniosłych i wciągających refrenów. Przepiękny jest marszowy i bardziej epicki "Faith & Steel". W takiej rycerskiej odsłonie band wypada również bez błędnie. Sporo frajdy dostarcza również przebojowy i niezwykle melodyjny "The demonic creatures of night", gdzie znów mocno band czerpie z lat 90 i najlepszych zespołów. Robią to bardzo umiejętnie, nie zapominając o jakości. Niby nic odkrywczego nie mamy, a słucha się tego jednym tchem. Na płycie znalazła się miła i pełna delikatności ballada "The Keeper of the heart" i 10 minutowy kolos "Glorious Dawn", który mógłby być troszkę krótszy. Kawałek się dłuży i momentami mi się nuży.
Mamy gwiazdorski skład, pełno ciekawych motywów gitarowych i wciągających solówek. Mamy pasję muzyków i ich miłość do power metalu w klimatach fantasy. Przede wszystkim Chamelion zachwyca jakością, pomysłowością i dbałością o detale. Dostajemy płytę intrygujących aranżacji i przepięknym klimatem fantasy. Band ma pomysł na siebie i drzemie w nich ogromny potencjał. Co tutaj dużo pisać. Znakomity debiut!
Ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz